Mam tendencje żeby ze wszystkim się spóźniać, no cóż, zdarza się. Dlatego zamiast pisać bardzooo spóźnione podsumowanie listopada, to od razu podsumuję i grudzień. Mam nadzieję, że nie będzie Wam to przeszkadzać :)
Pierwszą książką jaką przeczytałam w listopadzie była petarda, która spowodowała u mnie ogromnego kaca książkowego i moralnego, a mówię tutaj o Listach do utraconej, o której jest bardzo cicho, a nie powinno tak być! Potem by poczuć już powoli magię świąt sięgnęłam po Dziadka do orzechów, który był bardzo przyjemny i klimatyczny ^^ Następnie po klimacie świąt zabrałam się za Godzinę diabła, czyli kompletne przeciwieństwo świąt :D Mam okazję patronować tę pozycję, co mnie niezmiernie cieszy i jestem dumna, że nowi autorzy dzięki takim projektom mogę się wykazać i sprawdzić. Dalej przeczytałam drugi tom trylogii, które mają prześliczne okładki, czyli Dziesięć tysięcy słońc nad tobą. Tom, który trzymał poziom, który nawet mogę stwierdzić, że był lepszy od pierwszego. No i teraz tak króciutko, bo do szkoły musiałam przeczytać trzy nowelki, a mianowicie: Kamizelkę, Mendel Gdański i Gloria victis. Wszystko dość krótkie i w miarę przyjemne pozycje, jak na lektury oczywiście :D No i powoli zbliżając się do końca, miałam okazję przeczytać przedpremierowo Zakazany układ, który ma premierę w lutym. Była to niesamowita pozycja, serio koniecznie musicie mieć ten tytuł na uwadze! Następną książką jaką udało mi się skończyć było Zdobyć Rosie. Czas próby, który był dobrą kontynuacją i naprawdę zostałam miło zaskoczona :D Przedostatnią przeczytaną była Cinder. I tu mam niejaki problem, ponieważ wszystko mi się podobało, ale była za bardzo przewidywalna i to mi popsuło przyjemność z odkrywania tego wszystkiego. No i ostatnią książką było Gdy tu dotrzesz, która mi się nie spodobała, ale dlaczego dokładnie, to przekonacie się w recenzji ^^
No to teraz podsumujmy grudzień. W sumie to nie zapowiadał się on dobrze, ale dużą ilość książek przeczytałam dzięki przerwie świątecznej, bo praktycznie jedną książkę czytałam w półtorej dnia. Tylko co przeczytałam? Pierwszą skończoną książka było Psiego najlepszego, czyli urocza i świąteczna powieść o szczeniaczkach i takiej nietypowej miłości. Następnie przeczytałam We dwoje, powieść, której bałam się zaczynać, ponieważ ja ze Sparksem średnio się lubimy i nie wiedziałam, jak będzie tym razem. Jednak zostałam miło zaskoczona i jestem zadowolona, że mogłam ją przeczytać. Później zabrałam się za Dwadzieścia minut do szczęścia, czyli debiut polskiej autorki, który naprawdę mi się spodobał, i mimo kilku niedociągnięć warto się z nią zapoznać :) Dalej pozostając w polskiej literaturze, przeczytałam Królik w lunaparku i tutaj było to dla mnie wielkie zaskoczenie, ponieważ nie wiedziałam, czego do końca spodziewać się po lekturze. Możecie teraz być ze mnie dumni, bo nareszcie skończyłam trylogię MMA Fighter i skończyłam Przebaczenie. No i teraz czas na książki, które czytałam podczas świąt, czyli na pierwszy ogień idzie Pocałunek zdrajcy. Miłe zaskoczenie, ponieważ czytałam wiele negatywnych opinii, a mi się spodobała i będę wyczekiwać kolejnego tomu z niecierpliwością. Następnie skończyłam Rycerze Krystalii, czyli trzeci tom przygód Alcatraza i tutaj, choć fabuła bardzo mi się spodobała, tak główny bohater niezmiernie działał mi na nerwy. No i ostatnią skończoną książką była Terapia, która w skrócie rozwaliła mnie psychicznie, nie tak jak Listy do utraconej, ale niewiele brakowało. No i czytałam Nieprzyjaciela Boga, ale do 31 grudnia mam za sobą ok. 370 stron z 600, więc ją dodam już do podsumowania stycznia.
No to teraz podsumujmy grudzień. W sumie to nie zapowiadał się on dobrze, ale dużą ilość książek przeczytałam dzięki przerwie świątecznej, bo praktycznie jedną książkę czytałam w półtorej dnia. Tylko co przeczytałam? Pierwszą skończoną książka było Psiego najlepszego, czyli urocza i świąteczna powieść o szczeniaczkach i takiej nietypowej miłości. Następnie przeczytałam We dwoje, powieść, której bałam się zaczynać, ponieważ ja ze Sparksem średnio się lubimy i nie wiedziałam, jak będzie tym razem. Jednak zostałam miło zaskoczona i jestem zadowolona, że mogłam ją przeczytać. Później zabrałam się za Dwadzieścia minut do szczęścia, czyli debiut polskiej autorki, który naprawdę mi się spodobał, i mimo kilku niedociągnięć warto się z nią zapoznać :) Dalej pozostając w polskiej literaturze, przeczytałam Królik w lunaparku i tutaj było to dla mnie wielkie zaskoczenie, ponieważ nie wiedziałam, czego do końca spodziewać się po lekturze. Możecie teraz być ze mnie dumni, bo nareszcie skończyłam trylogię MMA Fighter i skończyłam Przebaczenie. No i teraz czas na książki, które czytałam podczas świąt, czyli na pierwszy ogień idzie Pocałunek zdrajcy. Miłe zaskoczenie, ponieważ czytałam wiele negatywnych opinii, a mi się spodobała i będę wyczekiwać kolejnego tomu z niecierpliwością. Następnie skończyłam Rycerze Krystalii, czyli trzeci tom przygód Alcatraza i tutaj, choć fabuła bardzo mi się spodobała, tak główny bohater niezmiernie działał mi na nerwy. No i ostatnią skończoną książką była Terapia, która w skrócie rozwaliła mnie psychicznie, nie tak jak Listy do utraconej, ale niewiele brakowało. No i czytałam Nieprzyjaciela Boga, ale do 31 grudnia mam za sobą ok. 370 stron z 600, więc ją dodam już do podsumowania stycznia.
A co do mnie przybyło w tych miesiącach? W sumie biorąc pod uwagę ilość nowych książek z poprzednich miesięcy, to w listopadzie przybyło tylko 5 nowych pozycji :D
1. Zdobyć Rosie. Czas próby- od wydawnictwa HarperCollins Polska
2. Pocałunek zdrajcy- od wydawnictwa Jaguar
3. Królik w lunaparku- od autora
4. Na szczycie. Właściwy rytm- od wydawnictwa Novae res
5. Psiego najlepszego- od księgarni internetowej Dadada.pl
Zaś w grudniu przybyły do mnie:
1. Cinder- od wydawnictwa Szósty Zmysł
2. Arsen- j.w.
3. Conviction- j.w
4. Terapia- od wydawnictwa NieZwykłe
5. Krzywa. Historia moich blizn- wymiana punktów na stronie Granice.pl
6. Dwadzieścia minut do szczęścia- od wydawnictwa Novae res
7. Ekspozycja- prezent świąteczny
Niedługo na blogu pojawią się recenzje książek, których tutaj nie ma podanych linków, zestawienie najlepszych i najgorszych książek 2017r., plany książkowe na 2018r. Poza tym mam w planach zacząć kilka nowych cykli na blogu, które mam nadzieje przypadną Wam do gustu. Dodatkowo na chwilę obecną możecie spodziewać się aż kilku konkursów, a to dopiero początek roku, u lutym szykują się już kolejne. Mam nadzieję, że będziecie chętnie brać w nich udział:D
Zaś w grudniu przybyły do mnie:
1. Cinder- od wydawnictwa Szósty Zmysł
2. Arsen- j.w.
3. Conviction- j.w
4. Terapia- od wydawnictwa NieZwykłe
5. Krzywa. Historia moich blizn- wymiana punktów na stronie Granice.pl
6. Dwadzieścia minut do szczęścia- od wydawnictwa Novae res
7. Ekspozycja- prezent świąteczny
Niedługo na blogu pojawią się recenzje książek, których tutaj nie ma podanych linków, zestawienie najlepszych i najgorszych książek 2017r., plany książkowe na 2018r. Poza tym mam w planach zacząć kilka nowych cykli na blogu, które mam nadzieje przypadną Wam do gustu. Dodatkowo na chwilę obecną możecie spodziewać się aż kilku konkursów, a to dopiero początek roku, u lutym szykują się już kolejne. Mam nadzieję, że będziecie chętnie brać w nich udział:D
Dużo ciekawych tytułów udało Ci się przeczytać.:)
OdpowiedzUsuńDużo ciekawych tytułów widzę! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Luna Fisher