Znowu wracamy do prawdziwej historii o królu Arturze. Po walkach wszyscy wracają do Dumonii świętować. Spokój nie trwa długo, ponieważ kolejni wrogowie o sobie przypominają, a królowie żądają wiele za swoje udziały. Walka wciąż trwa, tylko kto zwycięży? Czy pokój się utrzyma? Czy zwiększająca się ilość chrześcijan może zagrozić pokojowi?
Długo nie mogłam doczekać się tego tomu i jestem w pełni zadowolona z tego co otrzymałam. Ogólnie ta recenzja nie będzie długa, ponieważ jest to drugi tom, a nie chce Wam wiele zdradzać.
Ta część jest pełna akcji. Jeszcze więcej w niej intryg i spisków. Co chwila coś się dzieje i nie ma chwili na nudę. Bardzo podobało mi się nawiązanie do historii Tristana i Izoldy, do rycerzy okrągłego stołu czy Camelotu. W świetny sposób zostało to wyjaśnione i nawiązane. Też bardzo przypadło mi wyjaśnienie różnych wierzeń w tamtym czasie i rozwoju religii chrześcijańskiej. Wiele książek historycznych mówi o rozprzestrzenianiu i brutalnych obrzędach, które wiązały się z tą wiarą.
Poza tym bohaterowie wiele się nie zmienili. Derfel nadal bardzo mi się podobał, tak samo jak Artur. Lancelota nie cierpię, tak jak i Ginewrę. Reszta zaś bohaterów pojawiała się sporadycznie. Taki Merlin na przykład, w pierwszej połowie książki było go dużo, zaś już w drugiej schodził na dalszy plan.
Ogólnie książka naprawdę mi się podobała. Jest to powieść dla fanów historii i legend o królu Arturze. Ta wersja jest zupełnie inna, od tych które znamy z podręczników czy internetu. I ta bardziej mi się podoba. Dlatego jeżeli chcecie poznać prawdę, to koniecznie sięgnijcie po tą trylogię, bo nie zawiedziecie się. Może początek jest dość ciężki, ale jak już się wkręcicie, to ciężko się oderwać!
| Autor: Bernard Cornwell| Tłumaczenie: Robert Pucek|
Cykl: Trylogia arturiańska (tom 2)|
Wydawnictwo: Otwarte| Data wydania: 23 października 2017| Liczba stron: 592| Gatunek: historyczna| Moja ocena: 8/10|
Za mój egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Otwarte! ♥
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz