#236 O w mordkę!- "Psiego najlepszego. Był sobie pies na święta"


Josh Michaels to jeden z największych introwertyków, jakiego poznałam w książkach! Historia opowiada właśnie o nim w momencie, gdy dzwoni do niego znajomy i prosi go, o zajęcie się przez kilka dni jego psem. Mimo niechęci Ryan zostawia mu psa, a raczej ciężarną suczkę, jak się później okazało. Życie mężczyzny zmienia się od momentu, gdy Lucy zaczyna rodzić.



Nie wiem czy pamiętacie, ale Był sobie pies poruszyło mnie do głębi i wywoływało miliony łez. Dlatego od tej pozycji też tego oczekiwałam. Mogę powiedzieć, że ta lektura była satysfakcjonująca.  

Tym razem historia jest poprowadzona z perspektywy człowieka, a nie psa. Książka porusza serce w zupełnie inny sposób. Tutaj sumienie szarpie porzucenie piesków samym sobie, śmierć oraz rozłąka. Czytając niektóre opisane sytuacje, jak o emocjach targających Joshem to sama czułam to samo! Ta historia pokazuje jak zwierzaki mogą odmienić życie każdego człowieka oraz, że pies czy kot to nie zabawka, która jak dorośnie to można oddać lub porzucić. Pokazuje, że takie stworzonko to wielka odpowiedzialność.

"Dlaczego nikt nigdy mu o tym nie powiedział? Dlaczego nikt nie powiedział mu, jak to jest mieć psa? Że dzięki temu każda chwila staję się ważniejsza, że w jakiś tajemniczy sposób można czerpać z każdego dnia to co najlepsze?"

Historia Josha i Lucy porusza za serducha i ludzkie sumienie. Zdecydowanie warto ją przeczytać, ponieważ niesie za sobą ważne przesłanie. Dla fanów Był sobie pies oraz miłośników psiaków, będzie to na pewno dobra historia i miło spędzicie z nią czas. Porównując obydwie pozycje, jednak bardziej moje serce skradło Był sobie pies. Jednak i tę naprawdę gorąco polecam!


| Tłumaczenie: Edyta Świerczyńska| Wydawnictwo: Kobiece| Data wydania: 9 listopada 2017| Liczba stron: 296| Gatunek: Literatura obyczajowa i romans| Moja ocena: 9/10|

Za mój egzemplarz serdecznie dziękuję księgarni internetowej Dadada.pl ♥ 

6 komentarzy :

  1. Nie czytałam tej książki ale słuchałam audiobooka. Przyjemna nawet bardzo ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam tę książkę w planach czytelniczych i już nie mogę się doczekać aż będę mogła ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Idealne dla pisarza takiego jak ja :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem zapisana na tę książkę w bibliotece, ale kolejka jest wyjątkowo długa, jak na złość 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam ani poprzedniej książki ani tej. W sumie to chyba nie czytałam żadnej książki o psach. Póki co nie mam na nie ochoty 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja miałam kilka okazji, to zawsze coś mi przeszkadzało...

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka