Główna bohaterka nie ma łatwego życia. Od małego wychowuje ją babcia, a gdy ta umiera, wszystko się sypie. Chłopak Michaliny też za wiele jej nie pomaga, a żeby ukończyć studia musi odbyć praktykę na wsi. Na miejsce przyjeżdża oczywiście spóźniona i już podpada szefowi, a to dopiero czubek góry lodowej.
Nie wiem czy wiecie, ale uwielbiam czytać debiuty, a potem śledzić jak autorzy się rozwijają. To pierwsza książki Pani Kasi, a mi już bardzo się spodobała.
Historia Michaliny łapie za serducho. Dziewczyna nie ma łatwego życia. Nie pamięta swoich rodziców, a babcia nie chce jej nic powiedzieć. Poza tym ma problemy finansowe i ukończenie studiów to jej jedyny ratunek na poprawę życia. Jednak praktyki wniosą do jej życia znacznie więcej. Poznaje tam Mikołaja, swojego szefa, i od razu między nimi iskrzy. Jednak dziewczyna walczy z uczuciem, bo przecież ma chłopaka, z którym planuje wziąć ślub. Wszystko się jednak komplikuje.
Postaci w tej książce nie ma dużo, ponieważ skupiamy się przede wszystkim na Michalinie i Mikołaju. Dziewczyna przyciąga do siebie kłopoty jak magnes. Mimo tego jest bardzo ambitna, miła i pracowita. Powiem Wam, że mam do niej bardzo podobny charakter i w niektórych momentach miałam wrażenie, jakby autorka opowiadała o mnie :D Mikołaj zaś, to facet, którego w normalnych okolicznościach nigdy nie spotkamy. Jest kochany, pracowity i skromny no i zapomniałabym, niesamowicie uparty!
Teraz mam problem co mam Wam powiedzieć o tej pozycji, bo mam mętlik w głowie. Jako całokształt książka bardzo mi się spodobała, czytało się ją szybko i przyjemnie. Chciałam jak najszybciej poznać zakończenie i dowiedzieć się całej prawdy. Jednak rozkładając wszystko na czynniki pierwsze to muszę się do kilku rzeczy przyczepić. Po pierwsze Michalina była bardzo niekonsekwentna. Mówiła, że to koniec , że już ostatni raz na to pozwala, a wystarczyło, że on się pojawił i już oddawała mu się w całości. Za to Mikołaj w pewnych momentach zachowywał się jak stalker i ogólnie, to co zrobił dla Michaliny było jednocześnie słodkie, ale i strasznie denerwujące. Sama nie wiem jakby się zachowała w takiej sytuacji, ale chyba jeszcze gorzej niż główna bohaterka.
Także dla mnie ten debiut jest jak najbardziej udany! Jest tajemnica, burzliwe uczucia i konie! Jak dla mnie to świetne połączenie i naprawdę warto się z nią zapoznać. Nie będziecie się przy niej nudzić i pochłoniecie ją w dosłownie kilka godzin. Ja już nie mogę się doczekać kolejnych powieść Pani Kasi, bo czuję już, że z pewnością mi się spodobają!
Też uwielbiam debiuty!
OdpowiedzUsuńTen jest na liście do przeczytania :)
Ja do debiutów podchodzę z dystansem. Niby wiadomo, że każdemu warto dać szansę, ale z drugiej strony lubię powracać do autorów znanych i lubianych.
OdpowiedzUsuńJa lubię debiuty, można poznać początkowy styl danego autora ;) ale tej książce nie dalabym szansy ;) okładka jest złaaa :D
OdpowiedzUsuń