sobota, 30 września 2017

#217 "[...] być człowiekiem oznacza bez przerwy upadać."- "Dziewczyna z Brooklynu" ♥

Raphaël jest pisarzem. Pewnego wieczoru za bardzo naciska swoją narzeczoną na temat jej przeszłości. Po kłótni Anna postanawia wrócić do Paryża. Gdy mężczyzna też wraca okazuje się, że kobieta zniknęła. Nie wiadomo co się stało po jej powrocie. Raphaël wraz z przyjaciele zaczynają na własną rękę rozwikłać zagadkę. Do czego to doprowadzi? Jakie będą konsekwencje poznania prawdy? Co tak usilnie próbuje ukryć Anna?







 "W pewnym wieku człowiek nie boi się już niczego... z wyjątkiem wspomnień."

Jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Widziałam wiele pozytywnych opinii o jego twórczości, ale nigdy nie było mi po drodze do jego książek. Jednak ta mnie do siebie przyciągnęła. Ale czy było warto? Mam wielki problem z recenzją tej pozycji. Minął już tydzień od momentu, gdy ją skończyłam i nadal mam mętlik. No ale wypadałoby wreszcie przejść do rzeczy.

Sam pomysł i poprowadzenie fabuły jest naprawdę dobry. Gdy już akcja się rozwinęła nie mogłam się od niej oderwać. Jednak patrząc z drugiej strony wszystko to działo się zdecydowanie za szybko, przez to traciło na wiarygodności. A już w połowie książki dało się wywnioskować jaki to straszny sekret skrywa Anna. Jednak końcówka bardzo mnie zaskoczyło i to było zdecydowanie na plus.

Co do bohaterów to nie mam większych zastrzeżeń. Polubiłam głównego bohatera, po pierwsze dlatego, że jest pisarzem. Po drugie bardzo spodobało mi się, że główny bohater od samego początku do końca myślał jak pisarz. Nie wiem jak to dokładnie wyjaśnić, ale podczas "dochodzenia" o konkretnych osobach myślał jak o postaciach z książek i rozmyślał jak on by ich poprowadził pisząc powieść. Naprawę ciekawie się to czytało i na pewno było to coś nowego. Pozostali bohaterowie też nie byli źli i polubiłam ich, jednak z pewnością nie są to osoby, które na długo zapadną mi w pamięć.

Na styl autora nie mogę narzekać. Może trochę utrudniało czytanie tych francuskich nazw, ale to nie wina autora. Poza tym jak już akcja się rozpocznie to nie chce się tego kończyć. Autor prowadzi akcję w taki sposób i takimi drogami, że czytelnik czasami mógł stracić pewność, że zna odpowiedzi na każde pytanie.

"Niektóre wspomnienia są jak rak: poprawa nie zawsze oznacza wyzdrowienie."

Podsumowując nie wiem czemu mam taki problem z ocenieniem tej pozycji, ale po prostu tak jest. Ogólnie książka nie jest zła. Czyta się ją szybko i przyjemnie. Akcja wciąga i czytelnik chce poznać odpowiedzi. Jednak w moim odczuciu zabrakło tej realności, wszystko działo się za szybko i pod zbyt dobrą gwiazdą. Jeżeli jesteście ciekawi sami przekonajcie się, jaką przeszłość skrywa Anna i jak się to wszystko potoczyło :)


* Od razu muszę uprzedzić, że nie wiem jak będą dodawane w przyszłym tygodniu posty. Od poniedziałku zaczyna mi się remont i pewnie będę odcięta od sieci. Zobaczę co da się wykombinować. Jednak w razie nie pojawiania się postów, musicie mi wybaczyć :*


| Tłumaczenie: Joanna Prądzyńska| Wydawnictwo: Albatros| Data wydania: 2 sierpnia 2017| Liczba stron: 400| Gatunek: thriller| Moja ocena: 7/10|


Za mój egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Albatros! ♥

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka