Długo zbierałam się do tej powieści. Po serii Driven, która była mocno rozbudowana, jakoś się zraziłam. Jednak to był mój wyrzut sumienia i wypadało się w końcu za nią zabrać. Gdy skończyłam lekturę, miałam bardzo mieszane odczucia i dalej tak pozostało. Trochę sam opis mnie zmylił i może dlatego mam takie wrażenia.
K. Bromberg tworzy swoje historie, które mają wywoływać wiele emocji i pokazywać, że uczucia są w stanie znieść naprawdę wiele. Tutaj głównym wątkiem, który miał ruszyć powieść miał być ślub, na który została zaproszona główna bohaterka przez swojego byłego narzeczonego. Samo wydarzenie zostało przedstawione już w pierwszej połowie książki i dalej są pokazywane konsekwencje tego. To było dla mnie mocnym zaskoczenie i wywołało konsternacje. Chociaż nie będę tego ukrywać, ta druga połowa wywołała wiele emocji we mnie i łezki się w oczach kręciły.
Bohaterowie byli całkiem w porządku. Saylor to kobieta, która trochę w swoim życiu przeszła i teraz stara się polegać głównie na sobie. Potrafi się postawić, walczyć o swoje i zatracić w swoich pasjach. Nie przejmuje się innymi i jest zaradna. Została przedstawiona naprawdę interesująco i kibicowałam jej, by w jej życiu wreszcie się poukładało. Za to Heyes został stworzony na takiego "pana idealnego". Oczywiście przystojny, sławny i bogaty. Oczywiście chce pomóc damie w opałach i naprawić błędy z przeszłości. Do tego wiadomo, szarmancki, zabawny, pomysłowy, zmysłowy. Już chyba doszłam w swoim życiu do tego, że nie wierzę w takie ideały mężczyzn i na tak wspaniałomyślne gesty.
Nie powiem, czytało się to w porządku, byłam ciekawa jak to się potoczy, chociaż łatwo można było domyślić się zakończenia. Druga połowa była zaskoczeniem i słodką pudrową akcją i gestami. Mimo tego, iż wiadomo, że takie wydarzenia raczej w realnym życiu nie będą miały odzwierciedlenia to przyjemnie było przyglądać się takiej historyjce i marzyć sobie o takich wydarzeniach.
Podsumowując, to była w porządku powieść. Historia przewidywalna, ale urocza i słodka jak babeczka. Okraszona zabawnymi dialogami i wielkimi gestami z dodatkiem małych dramatów i trudną przeszłością postaci. Jeżeli macie ochotę na uroczą historię to zdecydowanie przypadnie Wam ona do gustu. Jest w niej poruszonych kilka trudniejszych tematów, jednak nie wychodzą one na pierwszy plan. A sam pomysł na fabułę jest dosyć oryginalny, bo chyba nigdy nie czytałam o tym, aby były partner/partnerka zapraszali swoich ex na śluby.
| Autor: K. Bromberg| Wydawnictwo: Editio| Tłumaczenie: Marcin Machnik| Seria: Editio Red| Liczba stron: 368| Data wydania: 14.03.2018| Gatunek: obyczajowa, romans| Moja ocena: 7/10|
Za książkę dziękuję wydawnictwu Editio! ♥
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz