Zakochać się jest prosto, trudniej to uczucie utrzymać lub się odkochać. Elin w liceum przepadła dla jednego sportowca, myślała, że to jest uczucie na całe życie. Jednak małżeństwo to nie przelewki. Po jednej z kłótni, kiedy kobieta każe Ty’owi wyjść. on znika na jakiś czas. Gdy wraca z postanowieniem naprawienia wszystkiego, kobieta nie wie czy może mu zaufać. Blizny, które po tym wydarzeniu powstały, mogą ich wzmocnić lub rozdzielić. Co skłoniło Ty’a do takiej decyzji? Co zrobi Elin? Czy licealna miłość przetrwa?
Adriana Locke pisze niezwykle poruszające powieści. Po przeczytaniu “Poświęcenie” wiedziałam, że ta także złamie mi serce. I wcale się nie myliłam. Małżeństwo to nie jest prosta sprawa i na drodze może się pojawić mnóstwo problemów. Bohaterowie muszą zmierzyć się z wieloma i zdecydować czy chcą spróbować ponownie czy budować swoje życie od nowa.
Książka od samego początku rzuca w czytelnika bombą emocjonalną, która utrzymuje się przez cały czas podczas czytania. Bardzo łatwo utożsamić się z bohaterami i razem z nimi przeżywać ich osobistą tragedię. Już podczas pisania recenzji mam gulę w gardle, jak przypominam się wydarzenia z niej! To powieść, która nieraz wzruszy, zdenerwuję i zasmuci. Totalny wyciskacz łez!
Bohaterowie zostali dobrze wykreowani, są wyraziści i jak wcześniej wspominałam, łatwo się z nimi utożsamić i wejść w ich skórę. I choć ich polubiłam to momentami denerwowało mnie, że pomimo tylu lat znajomości, nie potrafili ze sobą szczerze porozmawiać i wszystkiego wyjaśnić od razu. Tylko odpychali się i przyciągali, wiedzieli co czują, ale robili coś kompletnie przeciwnego. To było drażniące, wystarczyła jedna szczera rozmowa i nie mieliby takich problemów, a nie oni kawałek po kawałku wyjawiali swoje sekrety. Chociaż patrząc na to z drugiej strony też potrafię ich zrozumieć, może nie miałam takiej samej sytuacji jak bohaterowie, jednak też przez jakiś czas ukrywałam przed partnerem kilka spraw.
Książka przez to, że wywołuje całą masę emocji, sprawia że trudno się od niej oderwać i czyta się ją z zapartym tchem. Styl autorka ma lekki i przyjemny, choć opisane wydarzenia do takich nie należą. Adriana Locke pisze o emocjach w niesamowity sposób, stają się one wręcz namacalne i podczas lektury odczuwamy dokładnie to, co przeżywają bohaterowie. Zakończenie mnie osobiście rozwaliło psychicznie. Liczyłam na inne rozwiązanie, a tu mamy cios prosto w serducho. Miałam przez to kilkudniowego kaca książkowego, bo trudno było mi się pozbierać.
Zapisane w bliznach to przepiękna opowieść o prawdziwej miłości, okraszoną przez ból, kłótnie i niedopowiedzenia. To także historia o walce o lepsze jutro. Blizny, które nosimy, powinny być dowodem, że pomimo trudności, poradziliśmy sobie i jesteśmy silniejsi. Książka przepełniona emocjami od której trudno się oderwać. Gorąco polecam!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz