#348 Wyrusz w trasę koncertową z rockmenami!- "Rytm" ♥


Pamiętacie Flynna z książki Show? Teraz czas na jego historię. Po udziale w reality show chłopakowi otworzył się wrota do kariery. Zakłada on zespół i ma okazję jechać w trasę razem z najlepszym rockmenem Dylanem Ryderem. Czy to nie jest spełnienie marzeń? Do gry jednak wkracza jeszcze jeden gość. Lucky to dziewczyna, która od zawsze była związana z muzyką. Spotyka Flynna w swoim barze i od razu między nimi iskrzy. Życie nie jest jednak usłane różami, ponieważ Lucky jest w związku z Dylanem. Przez pewien zwrot akcji dziewczyna również wyrusza z nimi w trasę koncertową. Jak ta trójka wytrzyma ze sobą w małym autokarze? Kogo wybierze Lucky? Czy Flynna ponownie czeka odrzucenie?


Długo zbierałam się do tego, by napisać tą recenzję, ponieważ nie wiedziałam jak ubrać w słowa to, co chciałabym Wam tutaj przekazać. Mam pewien problem z tą pozycją.  Z jednej strony była to dobra powieść, ale z drugiej to chyba najgorsza pozycja z książek Vi Keeland. Dlatego tak ciężko mi ją oceniać. Postaram się być jak najbardziej z Wami szczera.

Otóż sama historia kręci się wokół muzyki, każdy bohater jest z nią związany i to ich łączy. Flynn chciałby zyskać większy rozgłos i móc samodzielnie dawać koncerty, a nie jako ten zespół, który ma rozgrzać widownie na główną atrakcję. W tym czasie Lucky próbuje poukładać swoje życie to przeżyciu, które jej się przydarzyło i pokonać swój lęk. W tym jest jeszcze Dylan, którym jest już dojrzałym wokalistą i jego sława powoli spada na rzecz młodych. Tematyka jest naprawdę ciekawa i wiele można było z niej wykrzesać, a jednak ja mam niedosyt i czegoś mi w niej brakowało.

Co do bohaterów to też było różnie mieli swoje wzloty i upadki. Flynna to polubiłam dopiero pod koniec Show, gdzie wyjaśniło się kilka sytuacji i zachował się naprawdę miło w stosunku do głównej bohaterki. W tej części był już o wiele lepszy i naprawdę go polubiłam. Jego starania, charakter, żarty sprawiał, że nie dało się go nie lubić. Lucky to taka typowa żeńska postać w powieściach romantycznych. Nie wie którego mężczyznę wybrać, piękna, choć się do tego nie przyznaje, skromna i urocza. Naprawdę niczym wyjątkowym się nie wyróżniała, oprócz swojej fobii i terapii dwunastu kroków. No i jest jeszcze Dylan, którego nienawidziłam, to zadufany w sobie gościu, który nikogo nie szanuje, myśli tylko o sobie i nie potrafi ustąpić. On działał mi niesamowicie na nerwy.

Jest rzecz, do której muszę się przyczepić, bo to mocno na mnie wpłynęło i to negatywnie na odbiór książki. Mianowicie chodzi mi o zachowanie bohaterów, czasami ich wybory i decyzje było mocno naciągane, nierzeczywiste i wręcz głupie. Nie potrafiłam kompletnie ich zrozumieć, dla mnie to nie miało najmniejszego sensu i podstaw do takiego postępowania. Byłam w szoku z tego powodu i naprawdę, źle mi się przez te wydarzenia to czytało.

Podsumowując, jest mi naprawdę przykro, że zawiodłam się troche na tej książce. Zawsze powieści Vi Keeland były dla mnie pewniakiem, zawsze mi się podobały i sprawiały, ze zawsze pojawiał mi się banan na twarzy, a to już drugi mój zawód. No ale cóż, nie narzekam, bo większość książek od tej autorki uwielbiam. Dlatego tak już naprawdę podsumowując książka dla mnie jest przeciętna. Niestety, dla mnie to jest niewykorzystany potencjał. Niektóre wątki tak naprawdę nie zostały do końca wyjaśnione i w porównaniu do Show, to Rytm wypada niestety kiepsko. 

| Autor: Vi Keeland| Tłumaczenie: Julia Wolin| Cykl: Na scenie (tom 2)| Wydawnictwo: Kobiece| Data wydania: 13.03.2019r.| Liczba stron: 336| Gatunek: obyczajowa i romans| Moja ocena: 5/10|

Książkę możecie kupić tutaj: Rytm


A tutaj polecam sprawdzić bestsellery


Za powieść serdecznie dziękuję Księgarni internetowej TaniaKsiążka.pl! ♥

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka