Pani Wiola dowiaduje się, że jej synek zachorował na siatkówczak. To szok dla całej rodziny. Okazuje się, że w Polsce leczenie chłopca nie przynosi efektów. Co wtedy zrobić?
To nie będzie taka typowa recenzja, bo to niezwykła książka. To historia kobiety, która nie poddawała się, walczyła i otrzymała wielkie wsparcie od nieznanych osób, którzy pomogli ocalić jej synka.
Nie rozumiem powodu dla którego żadne wydawnictwo nie chciało wydać tej książki. Wiele z nich powtarzało, że słowa matki są za mocne! Jak za mocne, ja się pytam?! To opowieść o ludziach dobrej woli, którzy dzięki swojej pomocy uratowali życie dziecku. Tak słowa mają moc, ale tu w bardzo pozytywnym znaczeniu.
Pani Wiola to bardzo ciepła i serdeczna osoba, która naprawdę wiele przeszła. Walka z chorobą była bardzo trudna, ale nie była sama. Otaczała ją rodzina, przyjaciele i darczyńcy, którzy zawsze ją wspierali i wierzyli w potęgę medycyny.
Moim zdaniem tą historię powinien poznać każdy! Zawiera w sobie wiele mądrości i prawdziwych przeżyć rodziny, które mają chore dzieci. Motywuje nas do pomocy innym, do wspierania różnych akcji czy fundacji. Sami wiecie, każdy grosz się liczy, a ten grosz który podarujesz może komuś uratować życie.
Książkę możecie nabyć tutaj: http://okokuby.pl/
Za mój egzemplarz serdecznie dziękuję księgarni internetowej LoveBooks.pl
ZACZYTANEGO DNIA ŻYCZĘ! ♥
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz