Jeżeli czytaliście pierwszy tom tej trylogii, to znacie jej zakończenie, które rozrywa serce. Ten tom zaczyna się perspektywą Coltona i ostatnim momentem z Driven. Dowiadujemy się, co siedziało mu w głowie, że zrobił to co zrobił. Jednak to co się dzieje na początku tej części to tylko wierzchołek góry lodowej...
Nie wiem czemu, ale miałam pewne opory na początku. Jakoś nie podchodził mi styl pisania autorki i ciężko było mi się wgryźć w historię. Jednak później czytałam to z zapartym tchem i paczką chusteczek obok.
To co tu się dzieje to istny rollercoaster emocjonalny! Tutaj co chwila była, kłótnia i godzenie, kłótnia i godzenie, a w między czasie sceny łóżkowe. Co było trochę dziwne, bo niby się nie znoszą, nie mogę na siebie patrzeć, ale ja się już spotkają to prawie zawsze kończyło się to seksem.
Bohaterowie tej powieści przechodzą wiele zmian. Rylee staje się prawdziwą flirciarą, pewną siebie i upartą kobietą. Umie postawić na swoim i nie daje się byle komu. Colton za to powoli zaczyna się otwierać na nowe doznania i uczucia. Razem z główną bohaterką poznajemy kawałek po kawałku straszną historię chłopca, który nauczył się, by ból zakrywać przyjemnością...
Tak jak wspominałam książka wywołuje bardzo wiele skrajnych emocji, od nienawiści do miłości, przez śmiech do płaczu. Jestem tą historią po prostu zauroczona <3 A zakończenie? (tu myślę jakby to ująć, by nie bluźnić) Było straszne! Tak się zdecydowanie nie robi! Kurcze w najważniejszym momencie to zakończyć i to jeszcze w tak okrutny sposób?! Ja się tak nie bawię!!
Podsumowując, ta część jak dla mnie jest lepsza od pierwszej. Więcej w niej się dzieje i jakoś bardziej rozumiemy zachowania bohaterów. Dowiadujemy się co oznacza skrót AS, poznajemy historię skrzywdzonego chłopca i obserwujemy walkę o pomoc dla dzieci, a przede wszystkim walkę o uczucia. Dlatego gorąco Wam polecam ten tom, jak i całą serię! ♥
Moja ocena: 9/10
ZACZYTANEGO DNIA ŻYCZĘ!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz