"Książki to notoryczni Porzucani: gdy je odkładasz, mogą na ciebie
czekać wiecznie, a gdy poświęcasz im uwagę, zawsze odwzajemniają twoją
miłość".
Tak jak wcześniej wspominałam w podsumowaniu marca dzisiaj recenzja "19 razy Katherine" Johna Greena :)
tytuł oryginału:
An Abundance of Katherine's
liczba stron:
Colin Singleton gustuje wyłącznie w dziewczętach o imieniu Katherine, ale czy tylko... A te zawsze go rzucają. Gwoli ścisłości, stało się tak już dziewiętnaście razy. Ten uwielbiający anagramy, zmęczony życiem cudowny dzieciak wyrusza w podróż po Ameryce ze swoim najlepszym przyjacielem Hassanem, wielbicielem reality show "Sędzia Judy". Chłopcy mają w kieszeni dziesięć tysięcy dolarów, goni ich krwiożercza dzika...
"Jaki sens ma życie, jeśli człowiek nawet nie próbuje zrobić czegoś godnego uwagi?"
"Cudowne dzieci bardzo szybko uczą się tego, co inni już wiedzą, geniusze zaś odkrywają to, czego nikt inny jeszcze nie wie. Cudowne dzieci kują, geniusze tworzą."
"Jeśli człowiek zachowuje się jak kameleon przez całe życie, w końcu nic, co go dotyczy, nie jest już prawdziwe."
Ogólnie jest to książka o wartości przyjaźni i rodziny. O tym jak ważne jest pogodzenie się z własną naturą. Colin pod wpływem przyjaciół pokonuje swoje lęki, zaczyna być bardziej otwarty do ludzi i opowiada historie, które zawierają przygodę, wątek miłosny i morał :D jak to podkreślała Lindsey :3. O właśnie jeszcze o tym, że nie wygląd jest ważny, a charakter mowa tu oczywiście o pulchnym Hassanie XD oraz, że nie każdy jest tym za kogo się podaje.Czego najlepszym przykładem jest Lindsey w zależności z kim się widzie przybiera inną maskę. Przy chłopaku jest urocza i słodka, dla mamy spokojna i uprzejma, a przy znajomych szalona i zwariowana. Dopiero przy Colinie jest sobą i otwiera się przed nim. Jest to bardzo wartościowa książka, w sumie jak każda Greena :3
"Ja nie chcę się wychylać, bo jak zaczynasz latać wyżej niż inni, to zaraz cię ustrzelą."
Serdecznie polecam i piszcie mi co Wy o niej sądzicie :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz