Dzisiaj słów kilka o książce Fantasy polskiej autorki. Ale dlaczego akurat po nią sięgnęłam? Dlatego, że ma śliczną okładkę ♥ przyznajcie :) No i zaintrygowało mnie to, że nie ma opisu z tyłu *.* Poza tym 190 stron to nie wiele, więc to książka na jeden chaps :) I nie zawiodłam się..po części...
Autor: Alicja Cichocka
- wydawnictwo: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
- data wydania: lipiec 2013
- liczba stron: 190
- Opis:
- „Córka Światła”, debiut książkowy Alicji Cichockiej, adresowany jest do rówieśników Autorki – młodzieży gimnazjalnej i licealnej. To powieść fantasy, w której główna bohaterka, starając się pozostawać sobą w zmieniających się okolicznościach, walczy o prawa jednostki i społeczeństw do bycia wolnymi, do zachowania tożsamości narodowej. Jest to także książka o przyjaźni, poświęceniu dla sprawy, o fascynacji drugim człowiekiem z jego szlachetnością ale także słabościami.
- Po przeczytaniu jej bardzo kojarzyła mi się z Darami Anioła, bo:
- 1.jest dziewczyna, która tak na prawdę nie wie kim są jej biologiczni rodzice,
- 2.ma w sobie moc, o której nie wiedziała,
- 3.ona ma największą moc, bo jej rodzice byli kimś,
- 4.to ona jest wybawicielką ludzi dzięki swojej mocy,
- 5.nie wiedziała, że ma moc, ale podczas walk wychodzi bez szwanku(zazwyczaj) i ratuje wszystkich!
- No dobra ale książka jak na debiut jest dobra, nie narzekajmy. Był pomysł, może troszkę źle z jej realizacją, ale czytało się gorsze książki XD Ale ogólnie skrót książki: Ivy to adoptowana dziewczyna. Prowadzi normalne życie, ma fajną siostrę, cudowną przyjaciółkę, czego chcieć więcej? No ale wszystko co dobre kiedyś się kończy... Gdy główna bohaterka jest u swojej przyjaciółki, do domu przylatuje nagle chmara nietoperzy, która chce zabrać wisiorek Ivy(jedyną pamiątkę po jej biologicznych rodzicach)oczywiście walczy o niego i przenosi się w dziwne miejsce,w którym jest osoba w pelerynie, z którą musi walczyć. Wtedy wisiorek ujawnia swoją moc dzięki której pokonuje zjawę(później Nieśmiertelną jak się okaże)i mdleje. Gdy się budzi znajduje się w ogóle w innym wymiarze. Jej się okazuje uratowali ją tamtejsi mieszkańcy, którzy wyczekiwali na nią 16 lat. Poznaje Dereka, który oprowadza i opowiada o wszystkim i o wszystkich. Reszta książki to obmyślanie strategii i walka. O dziwo nie ma tu wątku miłosnego, co było miłym zaskoczeniem. Podczas czytania myślę tak "no pocałujcie się wreszcie", a oni nie tylko prowadzą się za rękę i nic poza tym. Dzięki czemu głównym tematem jest walka z Cieniami i Nieśmiertelnymi, a nie miłość głównej bohaterki. Postacie są ciekawie wykreowane i każdy jest tu wyjątkowy sam w sobie. Bardzo ciekawą postacią jest Anthony czyli siedmioletniego chłopca przysłanego przez Nieśmiertelnych, by zabrał wisiorek Ivy i zabić ją, ale dzięki okazanej miłości przez wszystkich wobec chłopca, on nie robi tego a wręcz staje po ich stronie. Co pokazuje jak ważna dla wszystkich jest miłość i jej okazywanie. Jest to na prawdę dobra książka i cieszę się, że znalazłam ją w bibliotece :)
- A może ktoś z Was ją czytała? Jakie Wy macie wrażenia po jej przeczytaniu?
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz