#250 Gra się rozpoczęła i teraz twoja kolej na ruch.- "Rozgrywka" ♥

Rozgrzewka, czyli od początku, o czym ona jest



Cassie uwielbia fotografię. Jack za to kocha baseball. Dziewczyna ma być kolejną zdobyczą chłopaka. Jednak ona ma inne plany i omija go szerokim łukiem.  Czy rasowy podrywacz i skrzywdzona dziewczyna mają szansę stworzyć związek? Kto wygra w tej rozgrywce?






Rozciągnięcia, czyli jak to się zaczęło

Dobrze, że nie nastawiałam się na nic, sięgając po tę powieść. I Wam też to od razu radzę. To typowy romans, który powiela wszelkie możliwe schematy, jedyną różnicą są imiona bohaterów i nazwy miejsc. Historia jak każda inna. Ona jest szarą myszką, która zamknęła się na uczucia i prawie nikomu nie ufa. Za to on, to gwiazdor szkoły, dziewczyny za nim szaleją, a jego główną zasadą jest, nie chodzić do łóżka dwa razy z tą samą dziewczyną. Jednak gdy spotyka Cassie, która nie leci na niego, wiadomo, że będzie chciał to zmienić. Schemat każdemu znany, od nienawiści do miłości. Podobnych książek powstało mnóstwo!

Ćwiczenia w parach, czyli jak się mają bohaterowie.

To jeden z chyba większych plusów tej książki. Tylko haczyk jest w tym, że to bohaterowie drugoplanowi mi się bardziej podobali niż główni. Cassie to taka typowa książkowa dziewczyna, dzięki chłopakowi otwiera się na świat, nagle wszystko staje się cudowne, przechodzi załamania nerwowe jak nie ma jej ukochanego i dla niego wszystko zmienia, chociaż może bez tego ostatniego! Za to Jack, spotyka Cassie i nagle nie chce już zaliczać panienek, tylko być z wybranką. To ona zmienia go i ujarzmia, wywraca jego życia. To ona sprawia, że wyjawia swoje sekrety i chce się stać lepszym człowiekiem. To z nią pierwszą dzieli się nowinami i śle romantyczne teksty. Z wielkiego playboya stał się wielkim pantoflarzem! Za to Dean i Melissa bardzo mi przypadli do gustu. Byli zabawni, lojalni i pomysłowi. Dla przyjaciół i rodziny zrobiliby wszystko i bardzo wspierali głównych bohaterów. W następnych tomach, chciałabym poznać ich historię :)


"Zwróciłeś kiedyś uwagę na to, jak piękne bywają słowa? Jak łatwo jest mówić coś, co się wie, że ktoś chce usłyszeć? Jak kilkoma marnymi zdaniami można wpłynąć na czyjeś całe życie? Ale kiedy w ślad za nimi nie idą czyny, słowa są zupełnie bezużyteczne. To tylko dźwięki i sylaby. Nieznaczące zupełnie nic."

Meczyk, czyli jak poradziła sobie książka z resztą

Nie zaprzeczę, że książkę czyta się bardzo szybko. Styl autorki jest dość lekki i to chyba dzięki temu, przeczytałam książkę w półtorej dnia. Jednak dialogi były jakieś mdłe, sztuczne, jakoś mi nie pasowały i nie kleiły się. Poza tym niektóre wydarzenia brały się, za przeproszeniem, "z dupy". Nie wiedziałam po co autorka je wciskała. Nie wnosiły do powieści nic, tylko powodowały u mnie zaskoczenie. Także nie wiem, po co autorka to wrzucała, jakby chciała zapchać książkę, jakimiś wydarzeniami, by nie była aż tak krótka.

Ostatnie rozciągnięcia, czyli podsumowanie

Rozgrywka, to taki typowy średniak. Książka do odmóżdzenia po ciężkim dniu. Nie trzeba się przy niej wielce skupiać. To taka historia, którą się przeczyta i zaraz zapomni. Nic nadzwyczajnego. Dlatego, jeżeli potrzebujecie książki, która niczym się nie wyróżni, a zapewni Wam kilka godzin rozrywki, to śmiało sięgnijcie po tę pozycję. Ja z ciekawości przeczytam kontynuację, ale nie ma raczej co liczyć na fanfary.


| Tłumaczenie: Monika Wiśniewska| Cykl: The Perfect Game (tom 1)| Wydawnictwo: Sine Qua Non| Data wydania: 25 października 2017| Liczba stron: 304| Gatunek: Literatura obyczajowa i romans| Moja ocena: 6/10|

Za książkę serdecznie dziękuję Portalowi Czytam Pierwszy!

4 komentarze :

  1. To jedna z książek, które bardzo chciałabym przeczytać. Szukam dobrej okazji do kupienia i zabiorę się od razu do przeczytania :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro ta książka to średniak, to chyba nic mnie nie ominie jeżeli chwilowo ją sobie odpuszczę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się ta książka niezbyt podobała. Była taka mdła i nijaka moim zdaniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dość, że wydaje się być, według mnie, nudna, to sama twierdzisz, że nie jest jakaś szczególnie wybitna... Nie skorzystam ;)

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka