Alcatraz wraz ze swoimi przyjaciółmi i rodziną lecą do rodzinnej wyspy Bastylii. Nic nie zapowiada się dobrze już od samego początku. Maszyna którą lecą się rozpada, Bastylię czeka proces, a po całej wyspie pałętają się Bibliotekarze. Prócz tego główny bohater dowiaduje się, że jest wielką sławą i powstają o nim książki.
Powiem szczerze, że mam mieszane odczucia względem tej pozycji. Z jednej strony podobała mi się wartka akcja, kreacja bohaterów i możliwość poznania bliżej rycerzy Krystalii. Jednak wszystko to psuło zachowanie Alcatraza i jego ojca. Pewnie nie będzie to długa recenzja, ponieważ opowiadam o trzecim tomie i nie chce spojlerować, także przejdę od razu do rzeczy.
Akcji było naprawdę sporo, wszystko działo się na raz i ciężko było się oderwać od powieści. Bardzo mi się to podobało, ponieważ dzięki temu książka stała się wielowątkowa, czego brakowało mi w poprzednich tomach. Prócz tego komentarze autora było genialne, zwłaszcza o paluszkach rybnych! W końcu przestało mnie to drażnić, a nawet przypadło do gustu.
"Chcecie zmienić się na lepsze? Idźcie posłuchać kogoś, z kim się nie zgadzacie. Nie spierajcie się z nim, ale słuchajcie. Zdumiewające, jak ciekawe rzeczy ludzie mają do powiedzenia, jeśli tylko się postarasz nie być głupkiem."
No ale Alcatraz psuł mi wszystko. Po tym jak dowiedział się, że jest gwiazdą wśród mieszkańców, woda sodowa uderzyła mu do głowy. Nie myślał o misji, tylko rozplanowywał kiedy i z kim będzie miał wywiad. Zachowywał się niesamowicie egoistycznie i przez co bardzo drażnił. Za to ojca to już w ogóle nie rozumiem. Dla niego serio ważna aby jest sława i jego wynalazki? No kurde.. Trochę więcej emocji mu by się przydało. Niech go poślą do jakieś biblioteki, to może wtedy się rozrusza i zmądrzeje. Pozostali bohaterowie za to podobali mi się, zwłaszcza Bastylia, która w tym tomie przeszła kilka głębszych zmianę
Co mogłabym jeszcze powiedzieć o tej pozycji, czyta sie ją bardzo szybko, rysunki są genialne i tylko cieszą oczy. Prócz wyżej wymienionych winowajców, bohaterowie są naprawdę ciekawi i dobrze wykreowani. Jeden z moich ulubionych momentów, to chwila ślubu, ale nic więcej nie zdradzam :D
Także jeżeli zaczęliście już walkę z Bibliotekarzami to nie przerywajcie jej! To ciężka i wymagająca wiele wyrzeczeń walka, ale wierze, że dacie radę!
|Autor: Brandon Sanderson| Tłumaczenie: Jacek Drewnowski|
Cykl: Alcatraz kontra Bibliotekarze (tom 3) |
Wydawnictwo: Iuvi| Data wydania: 25 października 2017| Liczba stron: 312| Gatunek: przygodowa| Moja ocena: 7/10|
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz