Cześć wszystkim! ♥
Na samym początku chciałabym Wam ogromnie podziękować za 10k wyświetleń na blogu!! ♥♥♥ Taką mi piękną niespodziankę na początek weekendu sprawiliście, że aż brakuje mi słów. I pamiętam, ze obiecałam konkurs, ale nadal nie przeszła mi paczką z książką dla Was. Gdy tylko nadejdzie będzie to konkurs z okazji urodzin bloga i 10k wyświetleń. Jeju nie sądziłam, że aż tyle będę mieć wejść na bloga.. ♥ Jesteście niesamowici! Ale wracamy do dzisiejszego postu, dziś opowiem Wam co nieco o "Upadłych", pierwszej części serii Nefilim Thomasa Sniegoskiego. Zapraszam! ♥
Autor: Thomas Sniegoskiego
Tłumaczenie: Tomasz Illg
Wydawnictwo: Jaguar
Seria: Nefilin
Data wydania: 20.10.2010r.
Ilość stron: 320
Moja ocena: 8/10
Opis:
Aaron nie jest złym chłopakiem. Po prostu jest inny... Osierocony w dzieciństwie, porywczy i skłonny do niezrozumiałych zachowań. Samotnik i outsider. Po latach tułaczki znalazł wreszcie swoje miejsce w domu Toma i Lori Stanley. Teraz stara się żyć tak samo jak inni ludzie. Ale nie jest człowiekiem. W wigilię osiemnastych urodzin zaczyna śnić. Widzi pole bitwy, chaos, powalane kurzem zbroje, wzniesione miecze. Krew. Słyszy szczęk broni, nienawistne okrzyki, jęki konających. I łopot ogromnych skrzydeł przysłaniających burzowe niebo. Zrodzony z anioła i śmiertelnej kobiety, Aaron jest nefilimem. Istotą wstrętną Bogu i jego Potęgom. Ostatnią nadzieją upadłych... Wyrok na niego już zapadł! Tropem Aarona podąża dowódca boskich Potęg, Verchiel. Cel uświęca środki. W tej wojnie nie będzie jeńców.
Czy
czuliście się kiedyś opuszczeni przez wszystkich?Że nie pasujecie do
swojego otoczenia? Odrzuceni, opuszczeni, inni?! Tak właśnie czuje się
Aaron. Chłopak został osierocony, ciągle zmieniał otoczenie, był
oddawany z rąk do rąk. Nigdzie nie czuł się dobrze, dopóki nie trafił do
Stanley'ów. Tam się odnalazł. Tom i Lori mieli już jednego syna-
Steviego, chłopaka z autyzmem. Aaron próbuje się zachowywać jak normalny
nastolatek, jednak on nie jest normalny.. nawet nie wiadomo czy jest
człowiekiem.
Historia
dość oklepana czy nie wydaje Wam się? Chłopak z domu dziecka, nieznani
rodzice, przeszłość. Nagle w któreś urodziny coś zaczyna sie dziać i
nagle BUM! Wszyscy go poszukują, bo jest kimś! Oklepane jak nie wiem co.
Jednak mimo tego czyta się ją przyjemnie i naprawdę szybko. Historia
jest ciekawa, akcja szybka i dynamiczna, pełno zwrotów akcji. Jest
drobny wątek kryminalny. Pełno magii i upadłych aniołów, więc to moje
klimaty: anioły, upadłe anioły, walka dobra ze złem, miłość, śmierć,
utrata. Zapowiada się ciekawa seria i jestem bardzo ciekawa co autor
wymyślił w kolejnych częściach!
Postacie
są różnorodne, każdy jest inny i wyjątkowy. Bardzo podobał mi się
zabieg Pana Thomasa by Steviego dać jak chłopca z autyzmem, co sprawia,
że jeszcze bardziej nam na nim zależy i gdy dzieje się końcowa scena
chcemy wiedzieć co się stanie dalej. Narracja jest pierwszoosobowa, ale
nie tylko od strony Aarona, ale też Verchiela czy Camaela. Tak
jak już wspominałam czyta się ją lekko i szybko. Rozdziały nie są
długie, nie przeciągają się. Nie ma zbyt długich opisów, za to dużo
dialogów. Bardzo przyjemna lektura, którą czytałam w czasie Bookathonu.
Jest ona skierowana raczej do młodszego odbiorcy, ale starszy znajdzie
coś dla siebie. Także serdecznie polecam!
ZACZYTANEGO DNIA ŻYCZĘ! ♥
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz