Nie powiem, wyczekiwałam z utęsknieniem na ten tom! Widziałam zapowiedzi i wiedziałam, że długo nie wytrzymam do premiery i ledwo dorwałam ją w swoje łapki i od razu zabrałam się do lektury. Przeczytałam ją przy jednym posiedzeniu i wylałam morze łez. Akurat wydarzenia z końcówki znam z autopsji aż za dobrze i doskonale rozumiałam trudność podjęcia tej decyzji.
Bohaterowie z każdą kolejną częścią uczą się jak funkcjonować w takim świecie, jak zachowywać się przy klientach czy nowych pacjentach. Widać ich rozwój i chęć dalszej nauki. Teraz nie podejmują tak spontanicznych decyzji, tylko bardziej racjonalne i przemyślane. Florka nabrała większej pokory i zdystansowania. Nie podchodzi do wszystkiego emocjonalnie. Chociaż w kwestii Tapczana rozumiem jej myślenie i postąpiłabym tak samo, nawet nie miałabym chyba aż takiego zawahania. Za to bardzo martwiłam się o Bastiana. W tym tomie musi się zmierzyć z trudnym przeciwnikiem i nie jest to proste starcie. Izabela też się rozwija z kolejnymi częściami i nawet już potrafi żartować!
Naprawdę uwielbiam tą serię i cieszę się, że wreszcie jest historia, gdzie są zwierzaki i to nie psy lub koty są tym oparciem, chociaż je też uwielbiam! Jednak cieszy mnie, że autorka nie poszła najłatwiejszą drogą i wybrała króliki. Szkoda, że nie było tym razem Ryszarda, ale może to dla Florki lepiej. Kicoki to naprawdę urocze stworzenia i je też warto docenić i dać ich chwilę uwagi. Nie spodziewałam się takiego zakończenia i powtórzę się, złamało mi serce i wywołało smutne wspomnienia. Chociaż tutaj pojawiło się kilka nowych informacji, które mogą zostać bardzo ciekawie rozwinięte w kolejnych tomach. Dlatego jeśli uwielbiacie książki o zwierzętach, pełne zaskoczeń i różnych wypadków, a przy okazji ciekawych bohaterów to Necrovet jest zdecydowanie dla Was!
| Autor: Joanna W. Gajzler| Wydawnictwo: SQN| Seria: Necrovet (tom 3)| Data wydania: 12.06.2024| Liczba stron: 368| Gatunek: fantastyka| Moja ocena: 9/10|
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz