Jeśli nie wiedzieliście to od Neon gods jestem ogromną fanką tej historii. Autorka naprawdę w świetny sposób przerabia znane mity, dodaje do nich nutkę nowoczesności i erotyzmu i tworzy elektryzujące fabuły. Byłam ogromnie ciekawa co tym razem wymyśliła, nawiązując dość luźno do wojny trojańskiej. Tego co otrzymałam, w żadnym przypadku się nie spodziewałam.
Historia od początku była wciągająca. Znając już troszkę ten świat i zasady tam panujące można było spodziewać się dużo. Super, że autorka wymyśliła takie zasady odnośnie stanowiska Aresa. Jako bóg wojny musi ta osoba mieć zmysł taktyczny, działanie pod stresem, presją i być osobą pomysłową. Zadania, na które zostały wrzucone postacie, właśnie te cechy uwypuklały. Naprawdę cały ten wątek był bardzo przemyślany, chociaż żałuję, że były tak krótko opisane, chciałabym bardziej odczuć te emocje, które targały bohaterami i jakie oni obierali taktyki.
Szkoda, bo autorka w tej części postawiła zamiast na ciekawy koncept tego turnieju, na ogromną dawkę erotyzmu. Co trochę mi nie współgrało z fabułą. Scen erotycznych była tutaj cała masa i autorka nie szczędziła nam drobiazgowych opisów oraz wymyślnych określeń narządów. Naprawdę co 3-4 rozdziały była scena łóżkowa i nie mamy tutaj "typowych" połączeń, choć Achilles i Patrokles są parą, a później pojawia się trójkąt i to momentami było wręcz niesmaczne, nie potrzebowałam znać aż tylu szczegółów. Poza tym jakoś nie odczułam żeby to było niezbędne dla fabuły.
Jeśli chodzi o postacie to były nieźle wykreowane. Helena zawsze się buntowała wobec rodziny i teraz stawia wszystko na jedną kartę. Można ją uznać za czarnego konia tych zawodów, bo raczej większość społeczeństwa uważała ją za zbuntowaną nastolatkę bez większej wiedzy i sprytu, mała księżniczka, która nie wie nic o świecie, a jednak nikt jej tak naprawdę nie zna i nie wiem jakie asy skrywa w rękawie. Jednak też czuje się skrzywdzona przez los i skrywa w sobie wiele bólu. Achilles zaś to pewny siebie człowiek, który wie czego chce i dąży do tego. Dla bliskich sobie osób zrobi wszystko, jednak nie za wszelką cenę. Chce zawsze dowodzić i zdarza mu się najpierw coś robić, a potem myśleć o tym. No i został nam Patrokles. Co mnie zasmuciło to on najmniej mi się wyróżniał z całej powieści. Mamy tutaj perspektywy całej trójki i momentami gubiłam się czyją perspektywę czytam. Najbardziej co go wyróżniało to fakt, że jest niezwykle inteligentny i musi mieć wszystko przemyślane. Jego tok myślenia zaskakiwał, bo cały czas coś analizował, przetwarzał i rozmyślał nad wszystkimi możliwymi rozwiązaniami.
Pomimo tylu scen erotycznych książka wciągała, czytało się ją szybko i często zaskakiwała. Zwłaszcza ostatnie zadanie i sama końcówka powieści mnie zszokowała. Nie spodziewałam się takiego rozwoju wypadków i że ta historia zostanie przeciągnięta na kolejny tom. To chyba mnie najbardziej zdziwiło, bo przypuszczałam, że będzie to trylogia. Jednak cieszę się, że będę miała możliwość powrotu do tego świata i zobaczenia czy bogom uda się ze sobą jakoś współpracować i co jeszcze wymyślą!
Także podsumowując po trzech częściach, chyba ta niestety najmniej mi się podobała. Ilość scen erotycznych za bardzo przytłoczyła całą fabułę. Wolałabym, żeby opisy zadań były dłuższe, a ilość scen krótsze i ogólniej w mniejszej ilości. Jednak porusza też kilka innych ważnych i współczesnych problemów naszej codzienności. Nie wiem jak będzie wyglądać powieść po wszystkich poprawkach korekcyjnych, ponieważ czytałam prebooka i kilka błędów tam wyłapałam, ale mam nadzieję, że finalna wersja, która do Was trafi będzie idealna. Dajcie porwać się walce o władzę, ale też o wolność i niezależność, wpadnijcie w polityczne intrygi i razem z bohaterami spróbujcie obrać idealną strategię na zwycięstwo!
| Autor: Katee Robert| Wydawnictwo: Uroboros| Tłumaczenie: Małgorzata Fabianowska| Seria: Dark Olympus (tom 3)| Data wydania: 28.06.2023| Liczba stron: 432| Gatunek: fantastyka| Moja ocena: 7/10|
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz