Hej,
2. "Plastikowy mag"- cudownie było wrócić do tego świata. Autorka miała na to fajny pomysł, pokazała inną specjalizację i wyzwania jakie się z nimi wiążą. Na szczęście nie było sytuacji, że coś się powielało, że mamy powtarzalne schematy. Czytało się bardzo dobrze i w sumie chętnie przeczytałam coś jeszcze o tej bohaterce.
4. "Dług honorowy"- na szczęście jestem na bieżąco z książkami tego pana i ta zalicza się do tych pośrednich. Słuchało się ją dobrze, spędziłam kilka fajnych godzin, ale jakoś na długo nie zapadnie mi ona w pamięć.
5. "Nie ten mąż"- to była dziwna lektura. Pomysł na fabułę był bardzo nietypowy i jego rozwiązanie jeszcze dziwniejsze. Trudno mi powiedzieć czy ona mi się podobała czy nie. Jednak mam dziwne poczucie po tej książce.
6. "Harrow Lake"- ogólnie była całkiem w porządku, intrygowała i wciągnęła. Jednak zakończenie mocno kuleje. Moment, który miał być epicki i zwieńczeniem całego wątku, tak tutaj był słaby i kompletnie popsuł cały odbiór.
7. "Mroczna pokusa"- to był bardzo ciekawy thriller, trzymał on cały czas w napięciu. Jednocześnie były prowadzone dwie sprawy, także była tutaj nieprzerwanie akcja. Była dobra, ale jakoś efektu wow nie było.
8. "Drzewko szczęścia"- urocza, kochana, momentami zabawna. Przed świętami była to idealna lektura. Pomysł ciekawy, realizacja tak samo i chociaż nie jest to nic nowego, to jest napisana ona takim stylem, że trudno było mi się od niej oderwać!
10. "Cztery wesela i rozwód"- powiem tak, słuchało mi się tego bardzo przyjemnie, kilkukrotnie mnie powieść rozbawiła, ale jest w niej sporo bohaterów i momentami nie wiedziałam o co chodzi. Przeskoki pomiędzy postaciami działy się nagle i czasami miałam rozmyślenia o kim teraz jest mowa.
11. "Sweet Cheeks"- o tej książce powstanie osobna recenzja, także tam więcej się wypowiem. W skrócie, spodziewałam się czegoś innego, co innego dostałam. Czy to dobrze czy źle, nie chce jednoznacznie określać, bo w sumie było to urocze i na końcu łezka mi się zakręciła, więc no... Jakoś miałam przesyt książkami Pani Bromberg i miło wreszcie poczytać o zupełnie innych bohaterach niż tylko wszelkich osobach związanych z Rylee i Coltonem, chociaż Mój zawodnik też był zupełnie inną historią, ale nieważne :D
No i to wszystkie książki. Jak widać po poprzednich wynikach, miałam duży przestój. Mam nadzieję, że od stycznia uda mi się wrócić do regularności i pomimo nowych obowiązków będę mieć czas na czytanie i pisanie o nich. Dajcie znać, jakie książki Wy przeczytaliście w grudniu i z jaką lekturą zakończyliście 2021 rok. Jestem bardzo ciekawa!