#396 "Jeśli decyzja, którą podjęłaś, przybliżyła cię do człowieczeństwa, postąpiłaś słusznie."-"Gdyby ocean nosił twoje imię"


Shirin nie ma łatwego życia. Minęło kilka miesięcy od zamachu 11 września. Dziewczyna jest muzułmanką, jednak urodziła się w Ameryce i czuje się amerykanką, jednak co chwila się przeprowadza. Rozpoczyna naukę w nowej szkole i spodziewa się tego co zawsze: szyderstw, oskarżeń i odrzucenia. Tym razem jednak jest inaczej. Poznaje Oceana, któremu nie przeszkadza jej pochodzenie, a nawet je bardzo interesuje. Dziewczyna musiała stworzyć wokół siebie mur, by nie oszaleć z powodu dręczenia. Czy Ocean przebije ten mur? Czy Shirin odnajdzie się w nowej szkole? Czy czeka ją kolejna przeprowadzka?


O tej książce mówiła się dużo zanim jeszcze została wydana po polsku. Wszyscy się nią zachwycali i normalnie wyskakiwała z lodówki. Musiała się przekonać na własnej skórze, co w trawie piszczy. Gdy po nią sięgnęłam to na początku Shirin mnie denerwowała. Jednak im dalej byłam, tym bardziej zaczęłam ją rozumieć i wręcz współczuć.

Historia nie jest lekkim czytadełkiem na jeden wieczór. to powieść, którą się chłonie, jednak i też się z niej coś wynosi. Możemy poznać osobę innego pochodzenia i jej perspektywę. Główna bohaterka nie ma w życiu łatwo. Nie dość, że bycie nastolatkiem to czas, gdzie szukamy siebie i próbujemy dopasować się do otoczenia, to Shirin jako muzułmanka musi znosić szyderstwa, fałszywe oskarżenia i ubliżenia z powodu własnych korzeni.

Bohaterowie są piekielnie dobrze wykreowani. Inaczej nie potrafię tego określić. Shirin to dziewczyna twarda i z charakterem. Nie poddaje się opinii publicznej i wierzy we własne przekonania. Jednak też ucieka przed ludźmi, lata odizolowania sprawiły, że ciężko jej komuś zaufać. Zaś Ocean to chłopak, który łatwo się nie poddaje, nie chce dostosowywać się do rówieśników i ma własne zdanie. Nie zważa na to, że ktoś ma inne pochodzenie, dla niego ważny jest charakter drugiej osoby.

Książka jest przepełniona emocjami. Czasami od ich nadmiaru musiała przerywać czytanie by odetchnąć. To powieść, która łapie za serducho i zostawia po sobie ślad. Wielokrotnie śmiałam się z tekstów Shirin i płakałam, gdy rówieśnicy byli naprawdę okrutni.

Według mnie tą książkę powinien przeczytać każdy. To powieść świetnie napisana, z przesłaniem, pełna emocji i pokazująca jak trudno być sobą we współczesnym świecie. Coś po prostu genialnego!

| Autor: Tahereh Mafi| Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik| Wydawnictwo: We Need YA| Data wydania: 30.10.2019| Liczba stron: 320| Gatunek: literatura młodzieżowa| Moja ocena: 9/10|

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu We Need YA! ♥

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka