#619 "Trupy mówią do tych, którzy chcą słuchać."- "Jak podejść Rozpruwacza" ♥

Audrey Rose raczej nie zachowuje się jak dziewczyna swoich czasów. Zamiast haftować, urządzać spotkania towarzyskie i uczyć się, jak być dobrą gospodynią domową, woli razem ze stryjem zajmować się zwłokami. Przeprowadzanie sekcji zwłok jest dla niej zajęciem fascynującym i tym, czym chciałaby się zajmować profesjonalnie, co bardzo nie podoba się jej ojcu. W między czasie w mieście zaczynają ginąć kobiety. Okazuje się, że były to panie lekkich obyczajów. Główna bohaterka chce rozwiązać zagadkę i angażuje się w śledztwo. Co z tego wyniknie? Kim okaże się słynny Kuba Rozpruwacz? Do czego się posunie? Co wyjdzie na jaw z historii Audrey Rose?


Ta książka w social mediach robiła furorę. Po przeczytaniu jej, rozumiem, skąd ten zachwyt. Mnie bardziej zainteresowała fabuła, ponieważ mamy tutaj XIX wiek, słynny Kuba Rozpruwacz, miłość, zdrady i feministyczne aspekty. Mogła to wyjść naprawdę świetna mieszanka, ale czy autorce się to udało? Ostatnimi czasy naprawdę zainteresowałam się powieściami, które w jakiś sposób nawiązują do realnych zabójców i trochę nam ich przybliżają.


Na samym początku jednak miałam z nią problem. Choć jak pierwszy rozdział, na dzień dobry opisuje sekcję zwłok, to byłam zaskoczona. Jednak jakoś trudno było mi się w nią wkręcić. Co dla mnie niepojęte, choć nie odczuwałam, że jakoś pędzę z fabułą i nie czułam tej lekkości i płynności, to jednak chwila moment i miała 50,100 czy 200 stron za sobą. Zostało mi tak do samego końca. Styl pisania mnie nie porwał i chwilami nudził. Jednak jak opisy średnio mi przypadły, to dialogi były w punkt! Zwłaszcza relacja i napięcie między Audrey i Thomasem, to było złoto. W tych momentach śmiałam się w głos i chciałam tego zdecydowanie więcej. Nie mam pojęcia, jak to autorce wyszło, ale w ogólnym rozrachunku nie było to złe. Co mnie także miło zaskoczyło to to, że autorka starała się, jak najbardziej oddać klimat tych lat i jak najbardziej trzymać się faktów historycznych. Dla fanów historii (takich jak ja) to był miód na serduszko. Zdziwiłam się na przykład, bo często w powieści podczas spotkań była wspominana herbata earl grey i nie wiedziałam, że ona powstała w latach 1830-1834, a akcja książki w 1888 roku, gdzie ona stała się bardzo popularna wśród arystokracji. I wiadomo kilka faktów zostało pozmienianych ze wzgląd na akcję, ale autorka na końcu to wyjaśnia, co zmieniła i dlaczego. Także wielki ode mnie szacunek do autorki za taki research.


Co do bohaterów to była mieszanka wybuchowa. Audrey Rose jako główna bohaterka była naprawdę ciekawa i można było ją łatwo polubić. To dziewczyna, która goni za swoimi marzeniami. Nie chce dostosowywać się do "schematu damy" tamtych lat, tylko robić to, co naprawdę ją interesuje. Jest ciekawska, dociekliwa i sprytna. Momentami może aż za bardzo chciała się angażować się w niektóre sprawy, chociaż można ja zrozumieć. Chociaż to, że myśli jedno a robi drugie to standard w powieściach, chociaż momentami wywracałam oczami od jej przemyśleń. Jednak można ją nazwać feministką tamtych czasów i ten przekaz nie jest nachalny. Co do męskich bohaterów, to nie chciałabym za dużo o nich opowiadać, bo mogłabym za dużo zdradzić, ale tak w skrócie: Thomasa lubię, choć czasami był irytujący, ojciec Audrey był bardzo irytujący, brat głównej bohaterki ciekawy i w sumie go polubiłam, a stryj był specyficzny, chociaż też można go było polubić.


Także podsumowując rozumiem i mogę podzielać zachwyty nad tą powieścią. W większości spełniła moje oczekiwania, historia była ciekawa, zagadki trzymające w napięciu i zgadzały się zapewnienia ze środkiem. Zakończenie sprawiło, że chętnie sięgnę po kontynuację! Chociaż nie będę zaprzeczać, samo rozwiązanie zagadki nie porywało, ale nie znam pierwotnej historii Kuby Rozpruwacza, także nie chce też negować. Mam też ogromną nadzieję, że relacja pomiędzy głównymi bohaterami będzie dalej tak świetna jak była tutaj.


| Autor: Kerri Maniscalco| Wydawnictwo: Must Read| Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Butkiewicz| Seria: Stalking Jack the Ripper (tom 1)| Liczba stron: 340| Data wydania: 29.06.2022| Gatunek: literatura młodzieżowa, kryminał| Moja ocena: 8/10|


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka