#553 "Tron nie czyni króla i nie stanowi go też korona."- "Królowa niczego" ♥

Jude na wygnaniu niezmiernie się nudzi. Dla zabicia czasu przyjmuje zlecenia od elfów w świecie ludzi, których ktoś atakuje i zabija. Po powrocie z misji czeka na nią kolejna niespodzianka, jej siostra bliźniaczka pojawia się u niej w domu. Ma szczególną prośbę, by Jude uratowała ją przed konsekwencjami pewnego incydentu. Ma się wcielić w Taryn i powrócić do świata elfów. Wie, że to dla niej szansa, by ponownie pojawić się w tym miejscu i być może zyskać ułaskawienie od kary. Tylko czy jej się uda? Jaka klątwa spadnie na nich? Czy Cardam jest rzeczywiście taki zły?


Bałam się tego tomu niezmiernie. Po tym jak znajdowałam ciągle skrajne opinie nie wiedziałam czego się spodziewać i do której grupy odbiorców będę należeć. Jednak gdy zaczęłam ją czytać już wiedziałam jaki będzie tego wynik i do końca tak pozostało. Otóż spodobało mi się to i jestem zadowolona z takiego zakończenia!


Teraz to sobie porównując główne postacie na początku historii i z tego tomu, to przeszli dość dużą przemianę. Jude oczywiście dalej się buntuje, rwie do walki i nie zawsze jej pomysły są racjonalne. Jednak ma w tym pewną metodę, stała się bardziej analityczna, skupiona i zaczęła brać pod uwagę możliwe konsekwencje swoich działań. Zrozumiała, wreszcie, swoje uczucia i już nie ucieka przed nimi. I serio, ja naprawdę podziwiam, w jaki sposób i w jakich okolicznościach czasami potrafi sobie zjednać ludzi. Cardam chyba wreszcie dorósł do roli, którą pełni i przestał być taki oschły i wredny i chyba w takiej wersji lubię go najbardziej. Też w ciekawy sposób odmieniła się Vivi, nie w każdej sytuacji na lepsze, ale jednak to łatwo odczuć.



Dlatego dla mnie zakończenie tej trylogii było naprawdę w porządku. Nie oczekując nie wiadomo czego, nie zawiodłam się, a wręcz byłam miło zaskoczona. Książka miała świetny styl i lekkość. Rozdziały nie były długie, dlatego przez powtarzanie sobie “jeszcze tylko jeden rozdział” strony uciekały w niesamowitym tempie. Jeśli zaczęliście czytać tą trylogię to warto ją zakończyć, tylko nie nastawiajcie się na wielkie bum na końcu, to się nie zawiedziecie.


Co ciekawe, ten tom czytało mi się najlepiej z wszystkich trzech. Chociaż w poprzednich działo się naprawdę, to ten przeczytałam najszybciej i najtrudniej było mi się od niego oderwać. Jakoś było w niej taka lekkość i tworzenie ciągłego napięcia, że cały czas siedziała mi w głowie. Nie będę ukrywać oczekiwało się wielkiego i epickiego finału, a jednak sprawa była oczywista do rozwiązania, ale bohaterowie oczywiście nie mogli się tego domyślić i samo zakończenie pozostawia wiele do życzenia. Pomimo tego, nie spodziewając się wiele i nie mając wygórowanych oczekiwań można być finalnie z niej zadowolonym.


| Autor: Holly Black| Tłumaczenie: Stanisław Kroszczyński| Cykl: Okrutny Książę (tom 3)| Wydawnictwo: Jaguar| Data wydania: 15.01.2021| Liczba stron: 360| Gatunek: fantastyka| Moja ocena: 7/10|


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka