Sami pewnie wiecie, jak życie w szkole potrafi być trudne. Dużo nauki, nowe znajomości i pierwsze związki. Tomek wie coś na ten temat. W swoje urodziny ląduje w stroju Batmana pod klubem dla homoseksualistów i zaatakowany przez dresiarzy. Ciekawe urodziny? Jego życie nie jest usłane różami i przyjdzie mu się zmierzyć z jeszcze trudniejszymi przygodami. Jak to przetrwać? Kto okaże się przyjacielem, a kto wrogiem?
Mogę już z góry powiedzieć, że napisanie tej recenzji jest dla mnie dość trudne, ponieważ nie wiem co myśleć konkretnie o tej powieści. Postaram sie Wam to jakoś rozjaśnić, jednak niczego nie obiecuje...
Zacznijmy od tego, że książka jest napisana przez bardzo młodego autora, który chyba jest nawet młodszy ode mnie. I podziwiam go za to. Naprawdę gratuluję mu sukcesu w takim wieku. Dlatego też miałam do powieści trochę inne podejście, wiedziałam, że nie mogę porównywać jej do historii innych starszych i bardziej doświadczonych pisarzy, no i tu zaczyna pojawiać się problem.
"Wszystkie dziewczyny Wertera" są napisane bardzo młodzieżowym stylem. Już na pierwszej stronie da się wyczuć, że autor jest bardzo młody. Poza tym Pan Jakub skupia się przede wszystkim na dialogach i akcji. Brakowało mi opisów miejsc, przemyśleń bohatera i tych rozterek, które siedziały w jego głowie. Niby fajnie, że ciągle coś się działo, ale no opisy też są ważne.
Za to bohaterowie są mocną stroną tej powieści. Naprawdę polubiłam większość z nich. Każdy był inny i miał swoje problemy. Autor postawił na różnobarwność postaci i to mu się bardzo udało. Najbardziej zaskakują żeńskie postacie!
Miałam też jeszcze jeden problem. Tak jak wspominałam książka skupia się przede wszystkim na akcji, no i dobra. Tylko że te wydarzenia były mało realne. Takie rzeczy mogły wydarzyć się tylko w filmach. No i czasami przeszkadzało, oczywiście i śmieszyło, jak babcia i patelnia (Ci co czytali, wiedzą o co mi chodzi). Ale kurde serio, te wydarzenia były mało prawdopodobne przy naszych realiach. Wiem, że autor chciał dać więcej akcji, ale chyba ciut to zostało przesadzone.
Warto też wspomnieć o tym, że w książce znajdziemy obrazki z danych scen. Zostały one przedstawione w zabawny sposób! Miło się na to patrzyło i czytało a poszczególnych wydarzeniach. Dla mnie to zdecydowanie na plus!
Warto też wspomnieć o tym, że w książce znajdziemy obrazki z danych scen. Zostały one przedstawione w zabawny sposób! Miło się na to patrzyło i czytało a poszczególnych wydarzeniach. Dla mnie to zdecydowanie na plus!
Podsumowując, niestety książki nie mogę ani polecić ani odradzić. To dobra książka na zrelaksowanie się, którą można w błyskawicznym tempie pochłonąć, ale do naszego życia nic nie wniesie nowego. Z pewnością będę śledzić nowości spod pióra tego autora i jestem pewna, że każda kolejna będzie coraz lepsza!
| Autor: Jakub Łaszkiewicz| Wydawnictwo: WasPos| Data premiery: 8 marca 2018| Liczba stron: 180| Gatunek: literatura młodzieżowa| Moja ocena: 6/10|
Mamy bardzo podobne odczucia :) Chociaż obawiam się, że ja tak ładnie nie umiem ich opisać :') Ale to zobaczymy, już jak opublikuję swoją recenzję ;)
OdpowiedzUsuńBabcia z patelnią była boska 💙
Pozdrawiam 💜
Dobrze, że nie jest dla mnie 😂🙈
OdpowiedzUsuńOdkąd ją zobaczyłam, była mi obojętna i nic się nie zmieniło ;)
OdpowiedzUsuń