#281 "Moim kompasem jest Nicole, która każdego dnia uczy mnie nowych rzeczy. I już nie raczkuje w sprawie uczuć. Teraz uczę się latać."- "Piekielna miłość" ♥


Czy miłość zawsze zwycięża? Czy los może być aż taki okrutny? Nicole i Marcus przeszli wiele by odnaleźć siebie nawzajem, a jednak czy to wystarczy? Marcusa przeszłość dopadnie ich w najmniej odpowiednim momencie i sprawi, że to, co tak długo tworzyli może już nigdy nie wrócić. Jaki będzie finał mafijnej miłości?


Po zdarzeniach z końcówki Zakazanej miłości, Nicole jest zrozpaczona, tak samo jak Marcus. Obydwoje muszę walczyć o wolność, honor, swoje uczucia i ich największy skarb. Po skończeniu pierwszej części nie mogłam uwierzyć, że Kasia mogła coś takiego zrobić! Długo czekałam na kontynuacje, aż w końcu wpadła w moje łapki! Tylko czy przebiła pierwszy tom?

Szczerze powiem, że nie... Tak jak było w Koszmarze Morfeusza z każdym kolejnym tomem było coraz lepiej i lepiej. Nie mogłam wytrzymać z emocji, a końcówka mnie zniszczyła. Niestety, tutaj mi czegoś zabrakło... Jednak już tłumaczę o co mi chodzi, bo może to tylko takie są moje odczucia.

Co do fabuły to nie mam się do czego przyczepić. Akcja gna od pierwszych stron. Nie ma chwili wytchnienia i po prostu akcja popędza akcje. Jest mnóstwo ucieczek, pościgów, miłości i pogoni za zemstą. Mimo że, książka nie jest gruba, to jest w niej poruszonych wiele wątków, które wyjaśniają się na końcu.

Za to bohaterowie... Marcus naprawdę bardziej mi się spodobał w tym tomie. Po tym co się wydarzyło, zachowywał się jak powinien. Naprawdę zazdroszczę bohaterce takiego faceta, bo jak to się mówi "łobuz kocha najbardziej". Marcus był dla tej dziewczyny gotowy zrobić wszystko. Co do Nicole mam mieszane uczucia. Z jednej strony rozumiałam jej zachowanie, zwłaszcza po tym co przeżyła. Z drugiej zaś strony czasami przesadzała i wręcz denerwowała. Pojawia się też jeszcze jeden nowy bohater, który bardzo mnie irytował i mimo że zrobił kilka dobrych i ważnych rzeczy, to i tak jakoś nie przypadł mi do gustu.

A co mnie najbardziej irytowało? Chodzi mi o to, że wcześniej Nicole jakoś nie była wielkim obiektem pożądania. Po tym jak trafiła do Marcus, nagle wszyscy chcieli ją mieć. W tym tomie jest to widać o wiele bardziej. Każdy facet co się przewinie chciałby ją posiadać. Traktowali ją przedmiotowo i przerzucali z rąk do rąk. To mnie bardzo irytowało, bo zostało to pokazane, jakby ona była jakimś bóstwem. Strasznie się przez to denerwowałam, od kiedy jedna dziewczyna jest pożądana przez tylu facetów naraz?!

Nie licząc tego mojego małego doczepialstwa to książka nie jest wcale zła. To moje zarzucenie to tylko moje odczucie, które mnie irytowało, jednak nie powodowało, że nagle będę hejtować tę powieść gdzie się tylko da. Naprawdę uważam, że warto przeczytać ten tom, jak i całą dylogię. Historia jest cudowna i potrafi wycisnąć tyle łez, że szok! Po jedna z tych historii, których szybko się nie zapomina i pozostają w pamięci naprawdę długo!

Autor: K. N. Haner| Cykl: Seria Mafijna (tom 2)| Seria: Editio Red| Wydawnictwo: Editio| Liczba stron: 381| Data wydania: 23.05.2018r.| Gatunek: Literatura obyczajowa i romans| Moja ocena: 7/10|

Za możliwość zostania ambasadorką tej powieści oraz za egzemplarz serdecznie dziękuję autorce i Wydawnictwu Editio! ♥


1 komentarz :

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka