Molly wraca do rodzinnego miasteczka na wakacje. Nie jest to dla niej nic przyjemnego, ponieważ jej matka napisała książkę o jej życiu i największym błędzie jaki popełniła. Dziewczyna zdradziła swojego chłopaka z jego bratem. Teraz będzie musiała stawić czoła swojej przeszłości i ponieść konsekwencje swoich czynów. Tylko jak ludzie zareagują na jej powrót? Jak będą zachowywać się bracia wobec niej? Czy złamane serca da się posklejać?
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki. Szczerze mówiąc, spodziewałam się, że ta książka sprawi, że łzy będą lecieć mi ciurkiem. Zapowiadał to opis i początek powieści. Tylko czy dostałam to, czego oczekiwałam?
Dwóch braci, jedna dziewczyna i trzy złamane serca. Te zdanie najlepiej opisuje charakter tej powieści. Książka skupia się przede wszystkim, na relacjach między bohaterami. Molly jest tą główną pokrzywdzoną, ponieważ zabawiała się z dwoma najlepszymi chłopakami w mieście, a po ukazaniu się powieści jej matki, zaraz opuściła miasto i przeniosła się do szkoły z internatem. Teraz czas znieść wszystkie docinki i oskarżenia mieszkańców.
I zostając wśród bohaterów, to może coś o nich opowiem. Molly jakoś średnio przypadła mi do gustu. Na początku naprawdę jej współczułam i sama zastanawiałam się, co ja bym zrobiła na jej miejscu. Jednak im bardziej powieść się rozwija, tym bardziej mnie irytowała. Była bardzo niezdecydowana i robiła rzeczy tylu "nie powinnam, ale chce", a potem użalała się, dlaczego tak postąpiła. Co do braci to byli naprawdę ciekawi i autorka bardzo skupiła się na tym, by byli bardzo od siebie różni. Patrick to taki outsider, ukrywający się przed światem i wolący spędzać czas i samotności lub najbliższą osobą, niż w tłumie. Za to Gabe to dusza towarzystwa! Najbardziej lubiany, najbardziej popularny i ogólnie wszystko z przedrostkiem naj. Po skończeniu książki, mogę z ręką na sercu powiedzieć, że jestem #teamgabe. Patrick mnie denerwował tym, że działał na dwa fronty i zachowywał się bardzo egoistycznie.
Książkę czyta się niesamowicie szybko. Jeden rozdział to jeden dzień, przez co znacznie to ułatwia jej przeczytanie. Autorka ma lekkie pióro, dialogi też są całkiem niezłe. Chociaż końcówka niczego nie wyjaśnia. Kurde, czekałam do samego końca i zachodziłam w głowę, jak to się wszystko skończy. Autorka za to, poszła po najmniejszej linii oporu i pozostawiła czytelnika z milionem pytań!
Także podsumowując, 99 dni lata to typowo letnia książka. Czyta się to szybko i przyjemnie. Da się ją przeczytać w jedno popołudnie. Spędzicie z nią kilka godzin, których nie będziecie żałować, chociaż Końcówka może Was trochę zirytować. Także ja jak najbardziej polecam, zwłaszcza teraz, w te gorące upały!
|Autor: Katie Cotugno| Wydawnictwo: Feeria Young| Data wydania: 06.06.2018r.| Liczba stron: 420| Gatunek: literatura młodzieżowa| Moja ocena: 8/10|
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Feeria! ♥
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz