PREMIERA: #740 "Nie przyszło jej do głowy, że słowo 'nigdy' trwa tak długo, jak długo pozwalamy mu trwać."- "Była sobie radość" ♥

Bastian i Stella to szczęśliwe małżeństwo. Myśleli, że wiodą spokojne życie. Mały cud, czyli suczka corgi, który pojawiła się w ich domu dużo zmienia. Niestety piesek pewnej zimy znika, a wtedy pojawia się mnóstwo nowych problemów. Pojawiają się kłamstwa i niedomówienia. W mała psinka podróżuje własnymi ścieżkami, by pomagać tym, którzy tego potrzebują. Czy uda im się ponownie zjednać? Co będą ukrywać przed sobą małżonkowie? Czy ponownie pojawi się u nich szczęście?


Osobiście przez długi czas nie byłam fanką powieści świątecznych i jakoś nigdy mnie do nich nie ciągnęło. To się zmieniło jakieś dwa może trzy lata temu i jak już widzę ich zapowiedzi to zastanawiam się, po którą sięgnąć. Odnośnie tej historii wystarczyło mi spojrzenie na tego psiaczka na okładce i już byłam kupiona. Na szczęście okazał się to strzał w dziesiątkę i mogę już na wstępie Wam tą historię gorąco polecić!


Powiem szczerze, że to nie jest typowa świąteczna historia. Może część akcji dzieje się podczas Wigilii, ale jednak to nie jest główny motyw. Na samym początku też miałam drobny problem, by połapać się w osi czasu, to tak wolę uprzedzić. Nie zmienia to jednak faktu, że da się poczuć te mroźne wieczory, wigilijne dania ze stołu i cały ten magiczny klimat. To książka, która ma o wiele więcej do zaoferowania. 


Bohaterowie jak w przypadku większości książek Pani Katarzyny to osoby z sercem na dłoni. Są przekochani, czuli, dobrzy, empatyczni i bardziej patrzą na dobro innych niż na swoje. Naprawdę gdyby większość społeczeństwa zachowywała się jak bohaterowie tej powieści, to świat byłby piękniejszy. Nie mogę o nich powiedzieć złego słowa, chociaż jasne można narzekać, że małżonkowie się okłamywali, mimo iż w dobrej wierze. Może takie osoby nie istnieją w rzeczywistości, to i tak przyjemnie się czyta o nich perypetie.


To książka, która chwyta za serducho, a zwłaszcza miłośników zwierząt. Przygody psiaka są do rany przyłóż i chyba mogę powiedzieć, że bardziej interesowały mnie jego losy niż głównych postaci. To powieść, która Was otuli, rozgrzeje serduszka i pozwoli poczuć magię świąt. Czyta się ją błyskawicznie, bo mi zajęła dwa posiedzenia, gdzie przy moim obecnym trybie życia, to istny cud!


Dlatego jeżeli szukacie powieści, która będzie takim połączeniem świątecznego romansu z historią O psie, który wrócił do domu, to idealny wybór dla Was. Spędzicie z nią cudownie czas, pośmiejecie się i powzruszacie, dlatego polecam przygotować paczkę chusteczek, będą potrzebne!


| Autor: Katarzyna Michalak| Wydawnictwo: Znak JednymSłowem| Data wydania: 12.11.2025| Liczba stron: 320|Gatunek: obyczajowa, romans| Moja ocena: 8/10|


Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak JednymSłowem! ♥

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka