Pięciu Królestwom zaczyna zagrażać Mroczne Terytorium. Konflikt zaczyna nabierać takiego stopnia, że bogowie postanawiają zareagować. Podczas święta, gdzie zebrali się władcy każdego z królestwa pojawiają się bóstwa, którzy pozostawiają zostawić swoją córkę- Ameę, która ma stawić czoło zagrożeniu. Tylko zaskoczeniem okazuje się wiek dziewczyny oraz fakt, że nie ma jeszcze rozwiniętych zdolności magicznych. W tym momencie rozpoczyna się kilkunastoletnie szkolenie i podróżowanie do każdego władcy. Tylko czy uda się jej na czas posiąść wszystkie umiejętności? Czy sprosta przeznaczeniu?
Książka już samym opisem mnie zainteresowała. Uwielbiam w powieściach motyw wybrańca i przeznaczenia, a jeśli mamy jeszcze magię, bóstwa i podróże to jestem totalnie kupiona. Od pierwszych stron wciągnęłam się w fabułę i byłam ciekawa jak to dalej będzie się rozwijało. To przemyślana historia, która zachwyci nie jedną osobę.
Bohaterów mamy tutaj naprawdę sporo, dlatego postaram się skupić na ty najważniejszych. Ameę poznajemy jako małą dziewczynkę, która musi się wszystkiego nauczyć, by spełnić swoje przeznaczenie. Jest ona przykładna, zawzięta i uparta. Nie odpuszcza do samego końca. Myśli bardzo logicznie i w żadnym stopniu nie prezentuje się jako dama w opałach. Swoją postawą i podejściem potrafi zjednać wokół siebie ludzi. To waleczna osoba, która pomimo lęku chce sprostać postawionemu przed nią zadaniu. Mamy też Logana, czyli księcia jednego z królestw. Chłopak od małego chciał być najlepszym szermierzem. Jest lojalny, uroczy i opiekuńczy. Dla najbliższych zrobi wszystko. Choć jest trochę nieporadny w relacjach miłosnych. Poza tym w każdym kolejnym królestwie poznajemy kolejne postacie, ale o nich wolałabym nie mówić, by nie zdradzić za wiele, ale coś czuję, że wiele osób, tak jak ja, polubi Charę!
Książkę czyta się z wielkim zaangażowaniem. Od pierwszych stron się wkręciłam i chciałam wiedzieć, co za chwile się wydarzy. Na początku jest ona dość spokojna, bo skupiamy się głównie na szkoleniu naszej głównej bohaterki, ale później już się dzieje. Końcówka wciska w fotel i zapewnia wiele atrakcji, więc czytelnik nie będzie zawiedziony. Dodatkowym plusem powieści jest jej język i poruszane poboczne tematy. Autorka bardzo starała się, by kobiety nie były poniżane i miały swój ważny głos w fabule. Wspomniana została świadoma zgoda i fakt, że płeć żeńska to nie tylko gospodyni domowa i inkubator do rodzenia dzieci.
Zostałam bardzo miło zaskoczona. Książka wciągnęła mnie od początku i nie było chwili by się nudzić. Polubiłam bohaterów, którzy mieli swoje indywidualne charaktery i było to czuć, a dodatkowo mieli sens dla fabuły. Nie było sytuacji, że ktoś się raz pojawiał, by tylko akcja ruszyła do przodu, a potem o niej zapominamy. Choć plot twist samego finału przewidziałam i będąc teraz gdzieś w połowie drugiej części, spodziewałam się takiego obrotu spraw, to jednak nie popsuło mi to frajdy z czytania. Dlatego jeśli lubicie powieści pełne akcji, magii, z silną główną bohaterką, która nie da sobie w kaszę dmuchać, a dodatkowo jest w niej magia i smoki, to ta historia jest szczególnie dla Was. Ja jestem ogromnie ciekawa jaki będzie finał, bo w drugiej części dzieje się o wiele więcej.
| Autor: Martyna Kroczka| Wydawnictwo: malymi-kroczkami.pl| Data wydania: 01.12.2023| Liczba stron: 375| Gatunek: fantastyka| Moja ocena: 8/10|
Za powieść serdecznie dziękuję autorce! ♥
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz