Życie Alice opiera się na ciągłej ucieczce przed pechem. Wraz z matkę cały czas podróżują. Sytuacja ulega zmianie, kiedy babcia, znana pisarka mieszkająca w odległym Hazel Wood umiera. Dziewczyn chcą w końcu przystopować i zacząć normalnie funkcjonować. Nie wszystko idzie zgodnie z planem, ponieważ matka Alice znika, a ona postanawia poszukać jej w posiadłości babci. Co odkryje dziewczyna? O czym były bajki? Jakie sekrety skrywa ta rodzina?
O tej książce było głośno zanim jeszcze trafiła na polski rynek. Ta pozycja bardzo podzieliła czytelników na dwa obozy, tak samo jak Czerwona królowa, jedni ją kochają, drudzy nienawidzą. Ja po skończeniu tej historii byłam mocno zdezorientowana i naprawdę nie wiedziałam co o tej pozycji myśleć. Długo zbierałam się, by napisać tą recenzję i zebrać w niej wszystkie swoje przemyślenia. No ale nadszedł wreszcie ten moment.
Historia sama w sobie jest magiczna i bardzo tajemnicza. Rodzina, która ciągle ucieka i nieodstępujący ich pech. Do tego babcia i jej książka, z którą matka nie chce mieć nic wspólnego. Wydawać by się mogło, że można z tego stworzyć coś niesamowitego. Jednak według mnie coś w tej książce nie wyszło i nie potrafię konkretnie wskazać o co mi chodzi.
Bohaterów jest tu całkiem sporo jednak najważniejszymi są Alice i jej matka. Dziewczyna jest młoda, nie ma przyjaciół i nie potrafi znaleźć swojego miejsca na ziemi, przez ciągłe zmiany miejsca zamieszkania. To osoba, która jest zagubiona w tym świecie i wiele rzeczy jeszcze nie rozumie. Zniknięcie matki zmusza ją do niebezpiecznej podróży, podczas której pozna wreszcie odpowiedzi na swoje pytania. To postać, którą z jednej strony się lubi, a z drugiej czasami zachowywała się tak bezmyślnie, że chciało się nią wręcz potrząsnąć. Zaś matka to osoba, której nie lubiłam od samego początku. Jakoś miałam do niej złe przeczucia, bo jej zachowanie nie było wcale normalne.
Co do stylu pisania też bywało różnie. Na początku miałam wielki problem by wciągnąć się w tą historię. Autorka chciała by książka miała jak najbardziej baśniowy klimat, jednak pierwsza połowa wyszła dość kiepsko. Druga kiedy poznajemy już część tajemnic, wtedy ten klimat idealnie pasował. Chociaż ta książka wcale nie jest taka baśniowa, w trakcie powieści możemy poznać kilka bajek napisanych przez babcię Alice i były ona naprawdę brutalne.
Podsumowując Hazel Wood to bardzo specyficzna książka. Z pewnością nie każdemu przypadnie ona do gustu. To powieść tajemnicza, brutalna, ale również dziwna. Naprawdę nie potrafię konkretnie sprecyzować czy ją Wam polecam czy nie. To z pewnością nie jest książka dla tych, którzy lubią mocną fantastykę i wartką akcję, ponieważ naprawdę ciekawe wydarzenia dzieją się raczej już pod koniec historii. Także chyba najlepiej będzie jak sami ją przeczytacie lub znajdźcie jakiś darmowy fragment i wtedy zdecydujcie, czy to pozycja dla Was. A ci którzy już ją czytali, dajcie znać czy Wam się ona podobała, czy raczej macie podobne odczucia jak ja?
| Autor: Melissa Albert| Tłumaczenie: Krzysztof Puławski| Cykl: The Hazel Wood (tom 1)| Wydawnictwo: Media Rodzina| Data wydania: 15.05.2019r.| Liczba stron: 376| Gatunek: Literatura młodzieżowa| Moja ocena: 6/10|
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina! ♥
Zupełnie nie moje klimaty. [Kreatywna-alternatywa]
OdpowiedzUsuń