#221 "W cierpieniu ujawniają się twoje największe zalety... bądź wady."- "Lifeblood. Krew Życia" ♥


Po wydarzeniach z końcówki pierwszej części Ten wybrała z kim się sprzymierzyła. Jej życie od tej chwili diametralnie się zmienia. Musi nauczyć się jak wykonać dobrze swoje zadanie i pomóc wygrać jednej ze stron. Ten i Killian są w potrzasku. Nie wiadomo jak wyjść z sytuacji tak, by nikt nie ucierpiał. Wojna jest coraz bliżej, a nikt nie wie po której stronie stanąć.




 "Przeprosiny, za którymi nie idzie zmiana zachowania, są nic nie warte."


Celowo nie powiedziałam, kogo Ten wybrała by nikomu nie spojlerować, jakby co :D Ale ogólnie muszę powiedzieć, że bardzo długo i z niecierpliwością czekałam na ten tom. Niestety, trochę się na nim zawiodłam.

Po pierwsze, jak wspominałam w recenzji pierwszego tomu, nie podobał mi się wybór głównej bohaterki. I to bardzo się nie podobał. Jednak rozumiem, dlaczego autorka tak postąpiła i choć serduszko krwawi to cieszę się, że tak wyszło, bo dzięki temu jest więcej akcji.

Bohaterowie niewiele się zmienili. Ten może stała się trochę irytująca, ale jeszcze na granicy znośności. Killiam jak zwykle jest cudowny <3 Za to bardzo polubiłam Leviego. Męscy bohaterowie byli naprawdę ciekawi, za to żeńskie, prócz babci Ten, działały mi na nerwy.

Akcji jest tu stosunkowo mniej, niż w poprzedniej części. Tutaj bardziej skupiamy uwagę na poznanie krain, ich sposobie funkcjonowania i szkoleniach. Jasne nie obyło się od misji, zdradach i walach, ale w porównaniu z pierwszym tomem to nic.

Książkę czyta się naprawdę szybko i mimo zwolnionego tempa, chcemy i tak wiedzieć co będzie dalej. Styl jest przyjemny i ma dużo dialogów, co przyspiesza czytanie.




"Do zwycięstwa dąży się dzień po dniu."



Także jeżeli przeczytaliście Firstlife. Pierwsze życie to koniecznie musicie przeczytać kolejny tom. Tutaj kilka rzeczy się wyjaśnia, a zakończenie sprawia, że najchętniej od razu sięgnęlibyśmy po kolejny tom. Naprawdę bardzo dobra kontynuacja, jednak ciut gorsza od pierwszego tomu.


|Autor: Gena Showalter| Tłumaczenie: Jacek Żuławnik| Wydawnictwo: HarperCollins Polska| Data wydania: 6 września 2017| Liczba stron: 432| Gatunek: literatura młodzieżowa| Moja ocena: 8/10|

Za mój egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska!


4 komentarze :

  1. Chwilowo odpuszczę sobie plany związane z tą książka. Niestety...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o tej książce, ale raczej po nią nie sięgnę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo intryguje mnie ta seria, z chęcią po nią sięgnę :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie nie wiem... Jeszcze zobaczę, czy się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka