#215 "-Nie potrzebuję świata bez ciebie."- "Tysiąc odłamków ciebie" ♥


Co byście zrobili, gdybyście dowiedzieli się, że oprócz naszego wymiaru jest ich całe tysiące, jak nie miliony? Każdy wymiar przedstawia inną rzeczywistość, inne czasy i możliwość potoczenia się losów, gdyby kiedyś wybrało się inaczej. Rodzice Marguerite wynaleźli urządzenie, które teoretycznie pozwala na podróżowanie między nimi. Jednak może przynieść to więcej szkody niż pożytu. Tylko dlaczego? Jak wiedza i możliwość wpływów może zmienić człowieka? Do czego jest się wtedy zdolnym?



Bałam się tej powieści, naprawdę. Nasłuchałam się wiele różnych opinii o tej pozycji, a nie chciałam się zawieść. Już na początku mogę powiedzieć, że nie było najgorzej, ani też najlepiej.

Ogólnie pomysł na fabułę powieści to dla mnie coś niesamowitego. To jak wszystko jest skonstruowane i pomieszane, to głowa mała. Wiele razy miałam taki zawrót, że nie wiedziałam o co chodzi. Gdyby ktoś próbował Wam wytłumaczyć na czym polega podróżowanie między wymiarowe, to lepiej odpuście sobie słuchanie i przeczytajcie książkę.

Za to bohaterowie to cóż.. Miałam wrażenie, że autorka na siłę aż chce, poróżnić bohaterów, by byli wyjątkowi i wyróżniali się ( wiecie ten badboy, a drugi cicha myszka), co aż raziło. Poza tym byli oni tacy bez życia, nie wzbudzający jakoś moich uczuć. Mogliby dla mnie zginąć, a ja powiedziałabym aby "aha, no dobra, co dalej będzie?". Nie przywiązałam się do nich i byli mi obojętni.

Niestety powieść jest też przewidywalna. W połowie przewidziałam co stanie się praktycznie na samym końcu. Może nie dokładnie wszystko, bo oczywiście pogubiłam się w zasadach podróżowania po wymiarach :D

Książka nie wciąga od pierwszej strony. Dopiero ten punkt, gdzie akcja nabiera tempa, i wręcz potem nie możemy się oderwać, następuje dopiero gdzieś po 70 stronie. Nie powiem, styl autorki bardzo przypadł mi do gustu i nie mam do niego zastrzeżeń. Żałuję, że początek nie był aż tak dobry, bo potem już jest świetnie!

Jak sami widzicie, okładka powieści jest fenomenalna, a na żywo jeszcze lepiej się prezentuje! Dlatego jeżeli chcielibyście mieć kolejną pięknie wydaną książkę, to koniecznie zaopatrzcie się w tą. W środku też nie jest zła. Znajdziecie tutaj podróże, wiele tajemnic i zagadek. Trudno określić kto  jest wrogiem, a kto przyjacielem, a zwłaszcza w podróżach miedzy wymiarami! Akcja trochę przewidywalna i oczywiście nie mogło zabraknąć trójkąta/ czworokąta (?) miłosnego, który nie działa na nerwy, ale nie podoba mi się wybór głównej bohaterki. Jestem ciekawa kontynuacji, to na pewno. Mam nadzieję, że drugi tom będzie lepszy i akcja jeszcze bardziej się rozkręci, bo ta historia ma potencjał. Tylko by nie pojawiły się błędy logiczne, bo o to tutaj bardzo łatwo! Dajcie znać czy książkę czytaliście lub czy macie ją w planach? :D

Tłumaczenie: Małgorzata Kaczorowska| Cykl: Firebird (tom 1)| Wydawnictwo: Jaguar| Data wydania: 10 maja 2017| Liczba stron: 366| Gatunek: fantastyka| Moja ocena: 7/10|

5 komentarzy :

  1. Ostatnio dużo osób to czyta, ale zobaczymy jakie będę kolejne części. Mi się w miarę podobało, ale miało swoje błędy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tę książkę w planach, ale raczej tych odległych. Najpierw muszę uporać się z moim kochanym stosiskiem ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Ktoś, kiedyś mi powiedział "musisz przeczytać", chociaż nie czytam tego typu książek przeważnie. Odpowiedziałam, że zapewne tego nie zrobię i dzięki Tobie, wiem, że tak właśnie będzie ;) kolejna oklepana historia tylko z trochę innym "tłem/motywem" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ją w planach, bo ostatnio ewidentnie pcha mi się ciągle przed oczy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już tyle razy chciałam ją przeczytać, ale miałam ciekawsze książki... Po różnych zdaniach chciałabym w wolnej chwili sama ją ocenić.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka