#515 "... dlaczego źli faceci są jednocześnie tacy pociągający."- "Barwy pożądania" ♥

Wszystko zmienia się za sprawą jednego listu. Paige od lat ukrywała swoje demony. Jedna pomyłka sprawi, że na nowo odżyją. Piękny papier, niesamowite pióra miały być dla niej odskocznią. Zbiera je, ale nie ma okazji, by napisać do kogoś na czymś tak wyjątkowym. A jednak tajemniczy adresat, były mężczyzna i nowo poznany sąsiad wiele namieszają. Czy jesteście gotowi na taki taką dawkę emocji? Co ukrywa w sobie kobieta? 


Ta autorka była uznawana za jedną z lepszych autorek piszących powieści romantyczno/erotycznych, dlatego byłam tego bardzo ciekawa. Wiadomo, niedawno wyszło wznowienie jej powieści i mają one swoje lata. Czy po takim czasie, dalej są takie świetne? Otóż, po przeczytaniu mam dość mieszane odczucia. Z jednej strony było to intrygujące, a z drugiej miałam wrażenie, że większa część nie została w niej rozwiązana i odczułam duży niedosyt. Nie wiem co autorka chciała w powieści do końca przedstawić i wręcz trudno mi ją ocenić.


Paige jest dość specyficzną osobą. Co chwila pokazuje się z różnych stron i trudno określić czy ją lubimy czy nie. Momentami nie rozumiałam jej postępowania i wręcz irytowała. Miałam wrażenie, że była niekonsekwentna i nie wiedziała, czego do końca chce. Nie potrafiłam jej w pełni polubić, a już po zakończeniu zwłaszcza. Jest jeszcze Arthur, który niesamowicie mnie denerwował i zachowywał się jak typowy stalker. Był okropny! No i Eric, który był chyba najlepiej ze wszystkich wykreowany.


Nie będę ukrywać, książkę czyta się dość szybko. Jest dość prosto skonstruowana i łatwo się wgryźć w fabułę. Jednak momentami nie rozumiałam po co był poruszany kolejny, nowy wątek, co to ma do wszystkiego. Tu znajdziecie misz masz wszystkiego. Samą końcówkę to tak naprawdę męczyłam, nie czerpałam już żadnej radości. W momencie gdy sądziłam, że wszystko zacznie nabierać sensu, to coraz bardziej się gubiłam. 


Podsumowując, jak na autorkę, która zbierała tak pozytywne opinię, to nie jestem do niej przekonana. Może nie zabrałam się z najlepszą pozycję, nie jestem w stanie na razie określić. To dość przeciętna pozycja, która może być odprężająca, ale nic więcej. To takie czytadełko, które szybko można przeczytać i zapomnieć, niestety. Jednak, jeśli lubicie powieści, w których wiele różnych wątków jest poruszanych i jest spora ilość scen seksu, to powinna przypaść Wam do gustu.


| Autor: Megan Hart| Tłumaczenie: Małgorzata Hesko- Kołodzińska | Wydawnictwo: HarperCollins| Data wydania: 08.03.2021| Liczba stron: 428| Gatunek: romans| Moja ocena: 5/10|


Za książkę serdecznie dziękuje Wydawnictwu HarperCollins Polska! ♥



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka