Strony

niedziela, 8 czerwca 2025

#734 "Myślę, że kiedy się traci kogoś bliskiego, to trochę tak, jakby się traciło siebie."- "Kochani, dlaczego się poddaliście?" ♥

Laurel nie może pogodzić się z utratą siostry. Specjalnie zapisuje się do szkoły, gdzie nikt nie będzie jej powiązywał z tym wydarzeniem. Na jednym z przedmiotów uczniowie dostają za zadanie napisać list do zmarłej osoby, obojętnie na jaki temat. W ten sposób Laurel rozpoczyna swoją małą terapię. Wybiera kilka ikon, którym opowiada o swoim codziennym życiu, problemach i przemyśleniach. Zastanawia się nad swoją relacją z siostrą, którą od zawsze podziwiała i dlaczego tyle osób podejmuje decyzję o szybszym zakończeniu swojego życia, co nimi kierowało i co jest po tym. Do jakich wniosków dojdzie dziewczyna? Czy taka forma terapii pomoże jej stanąć na nogi?


Ta powieść jeszcze kilka lat temu była w topkach i mnóstwo osób o niej mówiło. Z czasem jednak została zapomniana i zastanawiałam się czy po takim czasie dalej będzie aktualna. Początek był trudny. Ciężko było się w nią wciągnąć i przeskakiwanie pomiędzy "odbiorców" listów wybijało z rytmu i było dużo postaci do zapamiętania. 


Historia do najprostszych nie należy. Laurel stara się na nowo nauczyć funkcjonować bez ukochanej siostry. Jest mocno zamknięta w sobie, trudno jej nawiązywać nowe znajomości i przez sekrety często wybucha. Pisanie listów to dla niej jedyna forma zwierzeń, dzięki którym może się całkowicie otworzyć i uzewnętrznić. Dodatkowo można tu także znaleźć problemy osób, które kończą szkołę i muszą podjąć decyzję o dalszym życiu. Plus do tego też kwestie związków jednopłciowych. 


Bohaterowie są specyficzni. Najbardziej rozwiniętą mamy główną postać, bo to z jej perspektywy mamy przedstawioną fabułę. To dziewczyna pogubiona, smutna, której trudno się odnaleźć. Brakuje jej osób, które będą chciały jej pomóc i wspierać. Zawsze żyła w cieniu i trudno jej zmienić perspektywę, kiedy już nic jej nie przysłania. Dodatkowo rozwód rodziców wcale jej nie pomaga. Jednak do pozostałych postaci mam zastrzeżenia. Ich zarys został przedstawiony ogólnikowo i nawet nie było okazji, by ich poznać czy polubić. 


Ogólnie lubię powieści w formie epistolarnej, tylko tutaj było to o tyle trudne, że Laurel pisze do kilku osób i nie zawsze ogarniałam, do kogo w danej chwile są skierowane słowa. Dalej jest to wartościowa lektura, z którą warto się zapoznać. Mocno ona wpływa na czytelnika, więc radziłabym się z nią zapoznawać, kiedy jesteście w dobrej formie psychicznej.


| Autor: Ava Dellaira| Wydawnictwo: Amber| Tłumaczenie: Julia Wolin| Liczba stron: 303| Data wydania: 17.03.2015| Gatunek: literatura młodzieżowa| Moja ocena: 6/10|

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka