Rozpoczynając tą powieść nie miałam pojęcia, że jest to retelling opowiadania Edgara Allana Poe, także od razu wolę uprzedzić, że nie mam porównania do oryginału. Sama powieść była bardzo nietypowa i niespotykana.
Najbardziej specyficzna rzecz tej historii to zwracanie się do głównej osoby bohaterskiej. Aleks ogólnie jest dziewczyną, jednak jako żołnierz ma używać dukaizmów i określać się jako onu/jemu. Na samym początku wybijało mnie to lekko z rytmu i trudniej było się wgryźć. Problematyczne, a z drugiej strony to ukłony dla tłumacza, bo różni bohaterowie różnie zwracali się do Aleks w zależności od tego od kiedy się znają.
Nie zmienia to faktu, że jak się przebrnęło przez te kilka pierwszych rozdziałów to już to nie przeszkadzało i łatwo było się zaangażować w fabułę. Jest ona dziwna, specyficzna i momentami obrzydliwa. Wątpię by ktokolwiek przewidział zakończenie, więc jest ono zaskakujące. Bohaterowie są ciekawie wykreowani i trudno przewidzieć, jak postąpią i czy są finalnie pozytywni czy negatywni.
Jeżeli szukacie dobrej książki na jesień i zbliżające się halloween, to będzie to naprawdę świetny wybór. Spędzicie z nią kilka godzin, a pewnie nawet mniej, bo nie jest ona długa, ale nie będziecie żałować, Powieść mroczna, specyficzna i wyróżniająca się wśród ostatnich premier. Autorka widać, że ma swój indywidualny styl i konsekwentnie się tego trzyma, co warto szanować.
| Autor: T. Kingfisher| Wydawnictwo: SQN| Tłumacz: Dominika Schimscheiner| Cykl: Sworn Soldier (tom 1)| Data wydania: 25.09.2024| Liczba stron: 213| Gatunek: horror| Moja ocena: 8/10|
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu SQN! ♥
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz