Strony

wtorek, 30 stycznia 2024

#671 "Nie ma czegoś takiego jak źli ludzie. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, którzy czasami robią złe rzeczy." -"It edns with us" ♥

Lily od najmłodszych lat nie miała dobrego wzorca w dorosłych. Gdy umiera jej ojciec wie, że wreszcie może się uwolnić i ruszyć dalej. Jednak sam pogrzeb nie był dla niej łatwy. Dziewczyna by choć chwilę odetchnąć, idzie na dach budynku i tam spotyka pewnego mężczyznę. Zwykła rozmowa może odmienić ich życie. Lily jednak w swojej przeszłości też miała kilka przeżyć, które mogą się z nią ciągnąć. Czy przeszłość do niej powróci? Czy uda jej się przezwyciężyć demony? Czy znajdzie w sobie siłę, by poradzić sobie z toksyczną miłością?


Po przeczytaniu "Hopeless" byłam zakochana w twórczości autorki. Wiedziałam, że w swoich książkach porusza naprawdę poważne tematy i nie są one proste. Każda opowiada o czymś innym i chwyta. Może nie zawsze jest to genialnie opisane i postawy postaci są wzorcowe, ale wiadomo, że każdy człowiek na daną sytuację reaguje inaczej. Osobiście kwestie toksycznej relacji czy przemocy w związku to ciężki kaliber i trudno mi się to czyta, zwłaszcza z perspektywy ofiary. Na szczęście nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam, ale nawet samo czytanie, jak ofiara tłumaczy oprawcę, jest okropne. Dlatego na samym wstępie chciałabym przestrzec osoby, które może jeszcze nie czytały tej książki, a mają w planach. To nie jest lekki i uroczy romans.


Sama historia pomimo bolesności tematu nie jest zła. Czyta się ją w miarę szybko, jest angażująca i denerwująca (w pozytywny sposób). Na pewno wywołuje wiele emocji, a o to w niej chodzi. Autorka dobrze przedstawiła ten problem, przemyślenia głównej bohaterki i wszystkie emocji z tym związane. Jednak czytanie posłowia autorki i wyjaśnienie skąd to się wzięło, to zupełnie inna para kaloszy. To naprawdę wstrząsało i bolało. Każda osoba, która przez to przeszła i potrafiła się z tego wyrwać jest bohaterem. I cieszę się, że takie powieści powstają i może ktoś dzięki niej znajdzie w sobie siłę na ten ważny krok.


Jeśli chodzi o postacie to mam małe zgrzyty. Lily jako nasza główna bohaterka musiała od małego naprawdę wiele przejść. Przemoc w domu oczami dziecka, potrafi stworzyć traumę na całe życie. Dziewczyna była pewna, że po tym, jak widziała przez co przechodzi jej matka, nigdy do tego nie dopuści może sama się o tym przekonać. Autorka naprawdę bardzo dobrze opisała myśli ofiary, jej rozterki, przemyślenia, wątpliwości. Super, że główna bohaterka naprawdę myślała, nie dała się tak manipulować i jej dziecięce przeżycia nie były tylko po to, żeby dołożyć dodatkowych stron, tylko miały wpływ na jej decyzje i postępowanie. Ryle to trudniejsza postać do opisania bez spojlerów. Może przez to, że mniej więcej wiedziałam czego się spodziewać w powieści lub czytam dużo książek, to od początku widziałam kilka sygnałów, które mi się nie podobały i wzbudzały moje wątpliwości. Jako lekarz też nie ma łatwego życia i ten zawód mocno siada na psychice, ale jego postępowanie tego nie tłumaczy. Szkoda, że to nie zostało bardziej zagłębione, ale czy jego awersja do związków była spowodowana tym, co tłumaczył w książce czy przez to, że wcześniej już tak postępował wobec kobiet i bał się powtórki z rozrywki.


Oczywiście powieść ma kilka aspektów, które nie są dość mądre, jak na przykład jedna z bohaterek chce zacząć pracę, nawet bezpłatnie, bo jej się nudzi. I wiem, że ważnym motywem w tej powieści jest jeszcze postać Atlasa. Odgrywa niezbędną część historii łączącą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość postać. Jednak specjalnie nie mówię o nim, bo tutaj trudno powiedzieć cokolwiek bez zdradzania. Jego przeszłość jest naprawdę trudna i autorka nie daje mu taryfy ulgowej. Jednak bohaterowie pomimo przeszłości i rozłąki potrafią ze sobą dorośle porozmawiać, to pełen szacunek.


Podsumowując ta książka była dla mnie trudną lekturą. Ma kilka aspektów, które nie do końca mi się podobały, zwłaszcza postawa do pewnego momentu matki głównej bohaterki, później już było lepiej. Z drugiej strony też nie do końca lubię, jak autorzy w małej ilości stron chcą wrzucić  jak najwięcej problemów i utrudniać życie postaciom, by na kilku ostatnich stronach wszystko ładnie się wyjaśniało. Więc to nie do końca mi przypadło, jednak nie zmienia to faktu, że poruszane wątki są ważne i potrzebne. Trzeba też ostrzec, że porusza ona wątki przemocy, toksyczności, trudnych relacji rodzinnych w różnych aspektach i traumach. Jeśli chcecie ją przeczytać, to warto byście zdawali sobie z tego sprawę.


| Autor: Colleen Hoover| Wydawnictwo: Otwarte| Tłumaczenie: Anna Gralak| Seria: It ends with us (tom 1)| Data wydania: 02.10.2017| Liczba stron: 352| Gatunek: obyczajowa, romans| Moja ocena: 7/10|

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka