Strony

sobota, 22 lipca 2017

#199 "- Może musicie całkiem się zepsuć, żeby zbudować coś nowego."- "Lato Eden"

Jess i Eden są nierozłączne, mimo iż każda jest zupełnie inna. Niespodziewanie pewnego dnia Eden znika. Nikt nie wie, co się z nią stało. Jess pomimo protestów policji i matka rozpoczyna na własną rękę poszukiwania. Do jakich wniosków dojdzie? Co odkryje? Czy przyjaciółka była z nią w 100% szczera? Co tak naprawdę przydarzyło się Eden? I czy nie jest za późno?

 

Powiem Wam szczerze, że bałam się tej książki. Naczytałam się wiele sprzecznych opinii, a jak przejrzałam ogólnie książkę i na ostatniej stronie zauważyłam numery telefonu zaufania i różnych fundacji, to już kompletnie mnie zmroziło, bo nie byłam pewna czy książka przypadnie mi do gustu, a raczej tematyka.

O dziwo miło się zaskoczyłam. Powieść wciągnęła mnie od pierwszej strony i byłam ciekawa, co tak naprawdę się stało. Z każdą stroną poznawałam Eden i Jess coraz bardziej i to było niesamowite. Bardzo utożsamiłam się z dziewczynami, ponieważ w wielu kwestiach miałam takie same poglądy i tok myślenia jak one.


"I jest o tym, że trudno sobie wyobrazić, że można nie żyć, kiedy się tu jest i kiedy ktoś ma tyle życia w sobie."

Bohaterowie tej powieści są bardzo dobrze wykreowani. Jak już poznałam całą historię zrozumiałam ich postępowanie, zachowanie i dopiero w pełni zrozumiałam przesłanie. Jess to osoba odrzucona przez społeczeństwo z powodu swojego wyglądu. W swoim życiu już przeszła wiele i naprawdę nie dziwiłam się, dlaczego stała się trochę aspołeczna. Zaś Eden pod warstwą piękna i pozornej pewności siebie, ukrywa kruchą i załamaną osobę, która potrzebuje wsparcia. Dziewczyny są dla siebie oparciem i kołem ratunkowym, które utrzymuje drugą na powierzchni. Takie przyjaźnie są najważniejsze i najlepsze.

Autorka widać, że miała pomysł na historię Eden. Na pozór wszystko wydaje się być schematyczne i łatwe do przewidzenia. Jednak im dalej, im poznajemy więcej szczegółów, tym przewidzenie dalszych wydarzeń jest coraz trudniejsze. Wiele razy zostałam miło zaskoczona i cieszę się w sumie, bo miałam dzięki temu większą radość z czytania.


Co moim zdanie jest zdecydowanie na plus to styl pisania autorki. Ostatnio mam problem z szybkim czytaniem, ale tą powieść pochłonęłam w niecałe dwa dni, a to coś znaczy! Dodatkowo to wydanie książki! Czyż nie jest śliczne i urocze? Cały czas się na nią patrzę i nie mam dość. Nie dość, że śliczna na zewnątrz, to jeszcze wartościowa w środku.

Podsumowując Lato Eden to nie jest taka zwykła młodzieżówka. To opowieść o przyjaźni, stracie, walki z samotnością i nie obwinianiu się o najgorsze rzeczy. Historia, która zmusi do przemyśleń. Mnie chwyciła bardzo mocno za serducha i skłoniła do głębokiego dumania i powiem szczerze, że dobrze na tym wyszłam. Jeżeli jeszcze nie czytaliście to gorąco zachęcam!


| Tłumaczenie: Marta Duda-Gryc| Wydawnictwo: Iuvi| Data wydania: 11 maja 2017| Liczba stron: 312| Gatunek: literatura młodzieżowa| Moja ocena: 8/10|


Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu IUVI! ♥


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka