Strony

wtorek, 21 maja 2024

#688 "(...) przeniknęła do mojego krwiobiegu jak narkotyk. Miałem tylko dwa wyjścia; odwyk lub czekanie, aż nałóg powoli mnie wykończy."- "Słodka rewolucja" ♥


Alice w czasach szkolnych nie miała łatwego życia. Była ciągle wyśmiewana przez swoją wagę. Nathan zaś należał do najpopularniejszych chłopaków, znany i lubiany sportowiec, chodzący z najładniejszą dziewczyną w szkole i oczywiście wszyscy go słuchali. Jednak życie potrafi być przewrotne. Alice zatraca się w osładzaniu ludziom życia i otwiera własną cukiernię, która powoli zaczyna mieć kryzys. Nathan przez kontuzję kolana musiał zrezygnować z kariery sportowej i się przebranżowić. Postawił wyciągać restauracje z upadłości i szybko zdobył rozpoznawalność. Były właściciel cukierni Alice poprosił właśnie Nathana o pomoc, a on postanowił się zaangażować, kiedy właściciel się zmienił. Kiedy ta dwójka się spotyka po latach, to rewolucję przejdzie nie tylko cukiernia... Czy uda im się dogadać i pogodzić? Jak na przestrzeni lat postacie się zmieniły?


W ostatnim czasie potrzebowałam książki, która nie będzie mocno rozbudowana fabularnie czy przy której nie będę musiała być bardzo mocno skupiona, by nie przeoczyć najmniejszego szczegółu. Opis tej pozycji właśnie to zapowiadał. Jednak im dalej ją czytałam, tym poruszała coraz więcej ważniejszych tematów. Zwłaszcza, że zaczęłam ją czytać w momencie dużych zmian w życiu prywatnym i przez niektóre wydarzenia, wręcz miałam wrażenie, że czytam swoją biografię!


Pozycja bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Przypuszczałam raczej, że będzie ona należała raczej do takich uroczych, wręcz słodko pierdzących historii, gdzie miłość i tęcza będą wylewać się z każdej strony, zwłaszcza że cukiernie można z czymś takim kojarzyć, że będzie na słodko. Jednak tutaj mamy historię pełną zawiłości, niedomówień, gdzie przeszłość dużo miesza w teraźniejszości postaci, mamy sekrety i cięte riposty. Dodatkowo jest poruszana w niej kwestia faworyzowania dziecka i różnych relacji dziecko-rodzic.


Z postaciami bardzo łatwo się utożsamić i "wejść w ich buty". Wcześniej wspominałam, że przez niektóre fragmenty, czułam się jakby ktoś spisał moją biografię, dzięki temu doskonale rozumiałam rozterki głównej bohaterki. Alice ogólnie jest jedną z takich bohaterek, których trudno nie polubić. Przeżyła ona wiele w swoich nastoletnich czasach i wyniosła z tego lekcji. W dorosłym życiu nie pozwala sobą pomiatać, jest pewna siebie i potrafi się odgryźć. Dla swojej pasji zrobi wszystko i nie poddaje się przy pierwszej trudności. Jednak ma duże problemy z zaufaniem, co w sumie można zrozumieć. Nathan to już raczej klasyczny przypadek bad boya. Oczywiście przystojny, znany i bogaty, który jest bucem, ale że swoją robotę wykonuje dobrze, to inni to akceptują. Można powiedzieć, że jest taką Magdą Gessler w męskiej wersji. Choć skrywa w sobie wiele emocji, to nie ukazuje ich na zewnątrz. Dopiero widząc na własne oczy, że można inaczej pojawia się u niego chęć zmiany. 


Naprawdę jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym tytułem. Czytało mi się ją naprawdę dobrze i szybko. Poruszała kilka poważniejszych tematów, które zostały nieźle przedstawione, nie mam do nich zastrzeżeń. Kilka razy śmiałam się w głos czy emocjonalnie podchodziłam do niektórych kwestii. Jedynie to zakończenie było aż za bardzo cukierkowe. Wydaje mi się, że bez epilogu wyszłoby to lepiej. Jeśli macie ochotę na niewulgarny romans, który poruszy wiele wrażliwych strun w Waszych serduszkach, to "Słodka rewolucja" jest zdecydowaniem tytułem, który powinien Was zainteresować. 


| Autor: Kinga Godurowska| Wydawnictwo: Kobiece| Liczba stron: 304| Data wydania: 27.07.2022| Gatunek: obyczajowa, romans| Moja ocena: 7/10|


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka